Janusz T. ps. "Krakowiak", szef śląskiej mafii, został w czwartek prawomocnie skazany na 10 lat więzienia za podżeganie swoich ludzi do zabójstwa tropiących go prokuratora z Katowic oraz oficera Centralnego Biura Śledczego. - Szkoda, że sądowi zajęło to 17 lat - stwierdził Bogusław Sałagan, były już oficer CBŚ.
"Krakowiak" został zatrzymany w 1999 r. podczas największej w historii śląskiej policji operacji antymafijnej - do rozbicia jego gangu ściągnięto 200 antyterrorystów z kilku województw. Trudno uwierzyć, że ten nieokrzesany mężczyzna kierował śląską mafią. Zdarzało się, że na sali rozpraw śpiewał, histerycznie się śmiał, przeklinał lub żarliwie się modlił, a do sędzi mówił per "wysoki sądu". Od 17 lat przebywa w areszcie śledczym, ma już na koncie kilka wyroków za napady i rozboje. W październiku został skazany na 25 lat więzienia za kierowanie związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym. To była osławiona śląska mafia.
Wszystkie komentarze