Gigant w Kozubniku
W latach 70. zeszłego wieku ośrodek wypoczynkowy w Kozubniku w gminie Porąbka był największym w Beskidach. W atrakcyjnej dolinie na kilkuset gości czekał tutaj kompleks 11 hoteli zbudowanych ze szkła i aluminium. Do dyspozycji turystów były kryte baseny, korty, sauny, wyciąg narciarski, trzy restauracje i pięć barów. Ośrodek miał awaryjny system zasilania wyposażony w dwa czołgowe silniki. Wypoczywali tu nie tylko hutnicy, ale także partyjni dygnitarze. Krążyły opowieści, że był tu syn samego Leonida Breżniewa, że Kozubnik był przeznaczony na jedną z kwater dowodzenia Układu Warszawskiego. Nie wiadomo, ile w tym jest prawdy, za to faktem jest, że w latach 80., gdy kryty basen był jeszcze rarytasem, ludzie z całego regionu przyjeżdżali tutaj popływać. Kompleks upadł jednak wraz z PRL-em, a dawnymi hotelami zajęli się szabrownicy. Potem przez lata straszyły tu tylko szkielety dawnych domów wypoczynkowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że niebawem znowu pojawią się tutaj wczasowicze. Wszystko za sprawą spółki deweloperskiej Sawa Apartments, która kilka lat temu kupiła ośrodek i przywraca mu dawną świetność pod nazwą Kozubnik Spa Resort. Na terenie kompleksu trwa m.in. rewitalizacja dawnych budynków, a w Urzędzie Gminy w Porąbce cieszą się, że projekt rozbudowy Kozubnika uzyskał wsparcie i został objęty patronatem ministra rozwoju. Samorząd, wspólnie z inwestorem, chce zdobyć dotacje na budowę basenów ze źródłami termalnymi, parkingu wielopoziomowego na 260 miejsc, rozbudowę drogi i budowę oczyszczalni ścieków. W pierwszym etapie, do połowy 2017 roku, powstaną tu 93 apartamenty hotelowe. W ramach drugiego planowane jest wykonanie 171 pokoi hotelowych, restauracji na 200 osób, trzech basenów ze źródłami termalnymi, kompleksu spa, aquaparku oraz sal konferencyjnych. Na koniec powstanie 150 apartamentów o podwyższonym standardzie.
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze