Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Wschód dominuje!! Lublin bogatszy niż Kraków i Katowice. Rzeszów i Kielce znacznie bogatsze niż Bydgoszcz Szczecin, czy Gorzów a nawet niż Poznań. Białystok bije na głowę wszystkie miasta zachodniej części Polski. A Warszawa zostawiła wszystkich w kurzu i opływa w dostatki. Choć pozbyła się wszelkiej pożytecznej produkcji. Zlikwidowała te wszystkie największe zakłady produkcyjne ,której jej z budżetu zafundowano, FSO, Hutę W-wa. Polkolor itp. Setki tysięcy warszawskich urzędasów zajmuje się po prostu od 30 lat, tworzeniem najdurniejszych na świecie i najbardziej szkodliwych przepisów, rozkradaniem i sprzedawaniem różnym paserom zakładów i majątku w całej Polsce, wojnami Kaczorów, Donaldów, Balcerków, Kwachów, spekulacją, łapówkarstwem, praniem mózgów, obkładaniem ciężko pracujących ludzi najwyższymi w Europie PITami, Vatami, CITami, akcyzami, popiwkami, urządzaniem 15 meczów Euro 2012 za 100 mld zł z budżetu państwa itd, itp. A z zachodniej połowie Polski mogą sobie produkować 80% produkcji prądu i stali, 100 % samochodów osobowych, tramwajów, pociągów i innych towarów . Mogą sobie produkować nawet 90% tego co da się sprzedać na wolnym rynku i dalej klepać biedę. Liczą się ci co drukują pieniądze.
    @tomek_pb2 Kilka nieprawd, półprawd i niedopowiedzeń z Twojej wypowiedzi: - "[Warszawa] zlikwidowała te wszystkie największe zakłady" Taaa, sama se zlikwidowała... Przemysł w Warszawie upadł po 1989 (albo "został upadnięty") tak samo jak i w całej Polsce - "zakłady produkcyjne, które jej z budżetu zafundowano" W PRL-u inaczej raczej nie bywało. Jeśli jakaś fabryka powstała wtedy w Twojej okolicy, to też "ufundowano ją Twojemu miastu z budżetu centralnego". - "FSO, Hutę W-wa. Polkolor" FSO zakończyło działalność (-> sprawa Daewoo), huta działa do dziś (fakt, w znacznie mniejszym zakresie, niż w PRL-u), Polkolor też zakończył działalność (-> sprawa Thomsona) poza tym... Polkolor nigdy nie był w Warszawie :-) - "A Warszawa opływa w dostatki" Jeśli dostatkiem nazywasz najlepiej w Polsce zorganizowaną komunikację miejską, to tak, Warszawa opływa w dostatki :-) - "Setki tysięcy warszawskich urzędasów" Urząd miasta stołecznego Warszawy zatrudnia ok. 5000 osób (w niemal dwumilionowym mieście daje to ok. 3 promile liczby mieszkańców), więc to bardzo daleko do demagogicznych "setek tysięcy" :-) - "warszawskie urzedasy" Czy może chodziło Ci jednak o pracowników urzędów centralnych? No to nie "warszawscy", ale "rządowi", "centralni", "ogólnopolscy". Ogólnopolscy, bo wybrani przez wszystkich Polaków - również przez Ciebie (lub zatrudnieni przez tych wybranych). Ogólnopolscy, bo pochodza z całej Polski - szczególnie warstwa decydująca o tym wszystkim, co opisałeś niżej. I też nie jest ich kilkaset tysięcy. Max. 40000 (w niemal dwumilionowym mieście daje to ok. 2-3% mieszkańców). No i przede wszystkim, nie mają nic wspólnego z budżetem m.st. Warszawy. No chyba, że według Ciebie podstawą budżetu Warszawy są PIT-y osób pracujących w urzędach centralnych? LOL ;-) - "[zajmują się] obkładaniem ciężko pracujących ludzi najwyższymi w Europie [podatkami]" No to logicznie rzecz biorąc, samych siebie (i wszystkie pozostałe 97-98% warszawiaków) też tymi podatkami obkładają :-) - "A w zachodniej połowie Polski mogą sobie produkować (...) i dalej klepać biedę" Nie zauważyłem, by w miejscowościach zachodniej Polski, gdzie są zakłady produkcyjne, masowo klepano biedę. Jak ktoś coś produkuje, to płaci takie same podatki, nieważne czy zakład jest w Wielkopolsce, w Warszawie, czy na Lubelszczyźnie. Biedni ludzie zaś są wszędzie - w Warszawie też (m.in. byli pracownicy tych upadłych zakładów, ale ich nie spotkasz spacerując Nowym Światem). Może małe wpływy do budżetów gminnych w zachodniej Polsce pochodzą z tego, że wiele fabryk dostało upusty podatkowe od tych gmin? - i ostatnie, nie wspomniane - od dochodów budżetowych m.st. Warszawy trzeba odjąć "janosikowe", które budżet m.st. Warszawy płaci rokrocznie. Po odjęciu nagle budżet staje się niższy. Nie chcę zaczynać dyskusji o słuszności tego rozwiązania, ale jest ono faktem i nie można o tym zapominać. Pozdrawiam ze słonecznej Warszawy :-)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    a mi się zawsze wydawało, że w Polsce jest wiecej miast niż 19 -tnaście ? A gdzie Bielsko-Biała, Częstochowa, Gliwice ????
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Władze Katowic od lat powtarzają że nie ma pieniędzy ... gdy chodzi o projekty dla mieszkańców (na różnej maści imprezy w Spodku zawsze kilka milonów się znajdzie)
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Gdansk biedniejszy ale jego prezydent najbogatszy/po Warszawie/....ciekawe
    już oceniałe(a)ś
    4
    4