Czy wiesz, dlaczego cała Beskidzka Trójwieś ogląda "M jak Miłość"? Okolice jakiego zamku udawały górzystą Hiszpanię? Gdzie nakręcono jedną z najlepszych scen erotycznych w historii polskiego kina? Wybierzcie się z nami na filmową wycieczkę po województwie śląskim.
REKLAMA
Studio Gazeta
1 z 11
Bielsko-Biała
Filmowcy polubili bielskie kąpielisko
W filmie "Jutro Meksyk" Zbigniew Cybulski gra Pawła Jańczaka, trenera skoczków do wody, który zostaje pozbawiony uprawnień po tragicznym wypadku jednej z podopiecznych. Trener ma fatalną opinię w środowisku sportowym. Ludzie uważają, że to despota idący po trupach do celu. Jańczak trafia na prowincję i odkrywa tam Majkę i jej wielki sportowy talent.
Aleksander Ścibor-Rylski kręcił film m.in. na wybudowanym jeszcze w latach 30. XX w. kąpielisku Panorama przy ul. Konopnickiej. - Przygotuj się, już Bielsko - mówi w jednej z filmowych scen Jańczak do Majki.
Pojawienie się filmowców było w mieście wielkim wydarzeniem, wielu mieszkańców przyszło na plan, by statystować. Jan Kulka, nieżyjący już słynny bielski optyk, zagrał w filmie samego siebie: był spikerem na bielskim kąpielisku, a także zrobił okulary dla Cybulskiego, który cierpiał na krótkowzroczność.
"Jutro Meksyk" nie był jedynym filmem nakręconym na Panoramie. W 1955 r. na terenie basenu zostały nakręcone zdjęcia do nowel "Trzy starty" Ewy Petelskiej, w których występowali m.in. Bogumił Kobiela i Leon Niemczyk.
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Borys Szyc na bielskim deptaku
- To miasto o prawdziwie europejskim charakterze - mówił o Bielsku-Białej Rafael Lewandowski, reżyser filmu "Kret". Borys Szyc zagrał w nim Pawła, syna znanego działacza "Solidarności" ze Śląska. Paweł, mąż córki górnika zabitego podczas pacyfikacji kopalni, pewnego dnia dowiaduje się, że jego ojciec, przywódca strajku w 1981 r., jest podejrzewany o to, że był agentem SB o pseudonimie "Kret". W filmie zagrali także m.in. Wojciech Pszoniak i Bartłomiej Topa.
Filmowców spotkać można było m.in. na ul. 11 Listopada. To jedno z najciekawszych miejsc w mieście. Ulica zaczęła powstawać około XVIII w. i nazywała się kolejno: Główna, Jagiellońska, Dzierżyńskiego. Przez lata łączyła odrębne miasta - Bielsko i Białą.
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Śladami rysunkowych urwisów
Kreskówki z Bolkiem i Lolkiem, chłopakami wymyślonymi w bielskim Studiu Filmów Rysunkowych, pokazywane już były w ponad 80 krajach świata, także w Iranie za czasów Chomeiniego. Ajatollah zakazał pokazywania jakichkolwiek filmów z Europy, ale dla przygód urwisów zrobił wyjątek i irańskie dzieci mogły zobaczyć "Wielką podróż Bolka i Lolka".
Inną postacią wymyśloną w SFR był Reksio. Sympatyczny psiak nazywany był czasem żartobliwie najsłynniejszym kundlem PRL-u, a filmy o jego przygodach powstały w latach 1967-1988. Zrobiono aż 65 odcinków.
Bohaterowie kreskówek doczekali się w mieście pomników. Na niewielkim skwerze między deptakiem a ul. Stojałowskiego stoi odlany z brązu pomnik Reksia: jako część fantazyjnej fontanny waży aż 120 kg. Tak jak jego rysunkowy pierwowzór, metalowy psiak ma charakterystyczną brązową łatkę na oku i uchu. Natomiast pomnik Bolka i Lolka stoi na placu przed galerią Sfera. Uwzięli się na niego wandale, którzy wyrywają chłopakom... włosy.
Co ważne, studio można zwiedzać, a więcej informacji znajdziecie na stronie www.sfr.com.pl.
2 z 11
Beskidzka Trójwieś
Górale pokochali Szarika
Miłośnicy "Czterech pancernych i psa" zapewne pamiętają scenę podwójnego wesela Marusi i Janka oraz Honoraty i Gustlika. Odcinek kręcono w Istebnej, Jaworzynce i Koniakowie. Filmowcy spędzili w Beskidzkiej Trójwsi kilka dni. A w filmie wystąpili członkowie zespołu regionalnego Istebna. Życie na co dzień bardzo spokojnych miejscowości nagle zostało wywrócone do góry nogami. Trzeba było odwołać zajęcia w szkołach, bo wszyscy chcieli choć z daleka zobaczyć, jak kręcą film. Furorę robił Szarik. Witold Pyrkosz, który w "Czterech pancernych" zagrał Franka Wichurę, do dziś ma w Istebnej wielu fanów, którzy nie opuszczają żadnego odcinka serialu "M jak miłość".
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Wyborcza.pl
3 z 11
Cieszyn
Miasto, które zagrało XIX-wieczną Łódź
W "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy jest scena, w której Karol, Maks i Moryc przychodzą na przedstawienie do teatru. Ujęcia do tej sceny nakręcono nie w Łodzi, ale w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie. Miejsce wybrał reżyser, a cieszyński teatr wygrał m.in. z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej.
W pięknym cieszyńskim teatrze kręcono także sceny do serialu "Modrzejewska" z Krystyną Jandą.
4 z 11
Chybie
Kraina amatora
Pierwowzorem Filipa Mosza, bohatera "Amatora" wyreżyserowanego przez Krzysztofa Kieślowskiego, był nieżyjący Franciszek Dzida. Pan Franciszek mieszkał w niewielkiej miejscowości Chybie koło Cieszyna. Ponad 40 lat temu Dzida wraz z kilkoma innymi osobami założył Amatorski Klub Filmowy "Klaps" przy cukrowni, wtedy jednym z największych zakładów w okolicy. W 1977 r. przewodniczącym jury na festiwalu filmów dokumentalnych w Krakowie był Kieślowski. Dzida pokazał wtedy film "Nietutejsza", który wygrał festiwal. Gdy w tym samym roku Dzida zorganizował w Chybiu drugi Festiwal Nieprofesjonalnych Filmów Fabularnych, odważył się zaprosić Kieślowskiego. Reżyser przyjechał i dużo pytał o codzienne życie w Chybiu, o sprawy klubu. Poprosił Dzidę, by mu to wszystko opisał.
Dzida był reżyserem, u którego dla przyjemności występowali wielcy aktorzy. W filmie "Późne czerwcowe popołudnie" wystąpił Jan Nowicki. Jak mówił na premierze, "zagrał za dobre jedzenie i piwo, bo w takich filmach jak Dzidy aktor jest aktorem".
Zdjęcia do filmu "Barbórka" w Nikiszowcu fot. Przemek Jendroska
5 z 11
Katowice
Nikiszowiec, czyli Śląsk w pigułce
Klimat robotniczego osiedla od dawna zachwyca filmowców i Nikiszowiec z pewnością jest najczęściej filmowanym miejscem na Górnym Śląsku.
Widzowie z całej Polski zobaczyli katowicką dzielnicę w 1969 r. w filmie Kazimierza Kutza "Sól ziemi czarnej". Uliczkę między czerwonymi familokami reżyser wybrał na miejsce przejmującej sceny: powstańcy w białych koszulach padali pod strzałami z niemieckich karabinów, w tle rozbrzmiewała muzyka Wojciecha Kilara.
Po kilku latach Kutz powrócił na osiedle w "Perle w koronie" (1972 r.), by przedstawić historię wielkiego strajku okupacyjnego w kopalni Giesche (obecnie Wieczorek) w 1937 r. - Nikiszowiec to Śląsk w pigułce - mówił Kutz.
Od tego czasu Nikisz pojawiał się na ekranie wielokrotnie, m.in. w ludycznych filmach Kidawy i w mistycznym "Angelusie" Lecha Majewskiego. Ten drugi film powracał do legendy tzw. Grupy Janowskiej, czyli grupy plastyków amatorów z Teofilem Ociepką na czele, owładniętej zgłębianiem nauk tajemnych. Dzieło Majewskiego i śląskiego operatora Adama Sikory spowodowało nową falę zainteresowania Nikiszowcem.
Z filmów z ostatnich lat należy wymienić zwłaszcza "Barbórkę" Macieja Pieprzycy (na zdjęciu u góry), telewizyjną fabułę z 2005 r. z cyklu "Święta polskie", a także "Piątą porę roku" Jerzego Domaradzkiego.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Dworzec w centrum uwagi
"Piąta pora roku" powstawała nie tylko w Nikiszowcu. W filmie zagrała także jedna z reprezentacyjnych kamienic przy ul. Wita Stwosza. To w jednym z tamtejszych mieszkań główna bohaterka (Ewa Wiśniewska) spędziła szczęśliwe życie z bardzo znanym malarzem. Gdy umarł, rodzina, która do tej pory się nim nie interesowała, wyrzuciła ją z mieszkania. Zostały tylko obrazy. Pakować je pomagali dwaj emerytowani górnicy. Witkowi (Marian Dziędziel) Barbara wpadła w oko. I tak się zaczęło...
Fot. Marcin Tomalka / AG
Centrum Katowic grało w filmach wiele razy, ostatnio w "Onirice" Lecha Majewskiego. Na ekranie można było też oglądać katowicki dworzec PKP jeszcze przed przebudową. W 2008 r. Magdalena Piekorz kręciła tam sceny do "Senności" na podstawie scenariusza Wojciecha Kuczoka. Na potrzeby sceny kradzieży ekipa filmowa zamknęła na jakiś czas przejście podziemne pod peronami. Nic dziwnego, że film wzbudzał zainteresowanie przechodniów, a do rozstawionej ekipy podszedł nawet obcokrajowiec, myśląc, że to... punkt informacyjny PKP. Inny film Piekorz nakręcony później w Katowicach to "Zbliżenia".
W 2012 r. w Katowicach po wielu latach starań rozpoczęły się zdjęcia do jednego z najbardziej oczekiwanych polskich filmów. "Jesteś Bogiem" to historia Magika, chłopaka z bogucickiego blokowiska. W środowisku polskich hiphopowców muzyk miał już status gwiazdy - właśnie odszedł z zespołu Kaliber 44, by z Rahimem i Fokusem założyć Paktofonikę. W 2000 r. zespół nagrał płytę "Kinematografia", która zyskała status złotej i została okrzyknięta głosem pokolenia. Osiem dni po jej wydaniu Magik popełnił samobójstwo.
Produkcja przypominająca historię grupy powstawała głównie w Katowicach. Ekipa filmowa najwięcej czasu spędziła w Bogucicach, na osiedlu Wajdy, gdzie mieszkał Magik. Filmowcy na jakiś czas opanowali też katowicki Mega Club, gdzie Paktofonika zagrała pierwszy koncert, i halę Spodka, gdzie pożegnała się z fanami po śmierci Magika.
W Spodku najpierw na scenę wjechał wielki portret Magika. Potem zjawili się Rahim, Fokus i ich przyjaciele, a tłum u stóp sceny oszalał. Po właściwej Paktofonice z publicznością zmierzyło się jej ekranowe alter ego, a ekipa filmowa nagrała swoją rekonstrukcję legendarnego koncertu. - To jedna z najtrudniejszych scen w filmie - przyznawał reżyser Leszek Dawid. W Spodku pojawiło się kilka tysięcy statystów. Nie było problemu z ich zgromadzeniem. Magia legendy śląskiego hip-hopu zadziałała. Także później, przyciągając tłumy do kin.
6 z 11
Ogrodzieniec
Zamek przedzielony murem
To była sensacja, kiedy na początku XXI w. ogłoszono, że Andrzej Wajda zamierza zekranizować kolejną klasyczną pozycję z polskiej literatury, czyli "Zemstę" Aleksandra Fredry. Część zdjęć była kręcona w hali, kościołach w Karczewie i Warszawie, ale na główny plener wybrano Ogrodzieniec. Malownicze jurajskie ruiny stały się tłem dla sporu Cześnika Raptusiewicza (Janusz Gajos) i Rejenta Milczka (Andrzej Seweryn). W filmie zagrali także m.in. Agata Buzek, Katarzyna Figura, Rafał Królikowski, Daniel Olbrychski i Roman Polański.
By zamek mógł zagrać w filmie, potrzebny był mur. Zbudowano go z cegły, by kontrastował z szarym kamieniem. W niektóre fragmenty muru wstawiono okna, powstały krużganki, w jednym miejscu zbudowano całą ścianę. Przygotowania trwały dwa pełne miesiące. Nad całością czuwali konserwator zabytków i alpiniści, którzy rozpięli siatki zabezpieczające i rozłożyli daszki w niektórych miejscach. Zdjęcia były kręcone zimą i dały się filmowcom w kość. Temperatura nie przekraczała zera, panowała duża wilgoć. Trzeba było zadbać, by aktorzy się nie poprzeziębiali, a przecież paniom nie można było pozakrywać dekoltów. Problemem był też śnieg, który stopniał jeszcze przed pierwszym klapsem. Zatrudniono więc amerykańską firmę, która na potrzeby filmu zużyła kilka ton pianki przypominającej śnieg.
"Zemsta" nie była filmowym debiutem zamku. Już w latach 70. kręcono tu plenery do "Janosika", a Lech Majewski realizował tu "Rycerza". Zamek zagrał także w jednym z utworów zespołu Iron Maiden - wstawka filmowa została wykorzystana przy utworze "Hallowed By The Name" w filmie "Life After Death".
fot. Marek Krząkała / Agencja Gazeta
fot. Marek Krząkała / Agencja Gazeta
7 z 11
Olsztyn
Jura jak górzysta Hiszpania
W latach 60. reżyser Wojciech Jerzy Has "zatrudnił" podolsztyńskie okolice, by udawały górzystą Hiszpanię na potrzeby "Rękopisu znalezionego w Saragossie". Mieszkańcy do dziś wspominają, jak po ulicach wsi przechadzał się Zbigniew Cybulski.
Na skałkach i przy ruinach zamku kręcone były też inne znane tytuły, jak "Hrabina Cosel" Jerzego Antczaka z 1968 r. Na początku lat 80. połowa mieszkańców Olsztyna statystowała w filmie "Polonia Restituta", a w 1997 r. Władysław Pasikowski robił tu "Demony wojny według Goi" o wojnie na Bałkanach.
Fot. Grzegorz Skowronek / AG
W październiku 2008 r. rozległ się pierwszy klaps do monumentalnego "Młyna i krzyża" Lecha Majewskiego, a na olsztyńskim planie stanęły dziesiątki statystów wybranych spośród mieszkańców okolicy. Film, w którym występują m.in. Charlotte Rampling, Rutger Hauer i Michael York, uznano za sensację. Sceny kręcono nie tylko w Olsztynie, filmowcy zajrzeli m.in. do Żarek, a sceny ze światowymi gwiazdami powstawały w studiu na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG
8 z 11
Pszczyna
Księżna w maku
"Cała jestem w maku..." szeptała namiętnie Grażyna Szapołowska do Bogusława Lindy w scenie, która przeszła do historii jako jedna z najlepszych erotycznych scen w historii polskiego kina.
W "Magnacie" Filipa Bajona poza wspomnianymi aktorami wystąpiła cała plejada gwiazd: Maria Gładkowska, Olgierd Łukasiewicz, Jan Englert i Jan Nowicki. Gwiazdą był też zamek w Pszczynie. Zdjęcia do filmu przedstawiającego sagę rodu von Pless powstały w różnych zakątkach rezydencji: salonach, westybulu, imponującej Sali Lustrzanej oraz na pałacowych dziedzińcach i w parku okalającym zamek.
Podczas kręcenia filmu doszło do wypadku: żubr, który miał grać w filmie, walnął łbem w mur i zdechł. Dziś stoi wypchany na drugim piętrze pałacu jako pamiątka po "Magnacie". Pszczynę na ekranie można oglądać też w "Białej wizytówce" - serialowej wersji "Magnata".
R. KRZANOWSKI/AGENCJA GAZETA
Tajemnice zamku
Zamek polubił także Bogusław Wołoszański, bo to obok zamku Doorn w Holandii jedyne miejsce na świecie, gdzie można znaleźć pamiątki po cesarzu pruskim Wilhelmie II. Cesarz gościł tu często na polowaniach, on i jego małżonka mieli tu swoje sypialnie. Ale dla Wołoszańskiego i innych wielbicieli historii (zjeżdżają z całego świata) najważniejsze jest to, co rozgrywało się w największym salonie podczas I wojny. Przy ogromnym prostokątnym stole dębowym, przykrytym mapami wojskowymi, cesarz naradzał się ze swoim sztabem. Na tym fotelu zasiadał, by napisać rozkaz, zostawił listownik, kałamarz, pióro.
W 2000 r. Wołoszański nakręcił tu jeden z odcinków "Sensacji XX wieku", a w cesarza wcielił się Jan Nowicki. Kilka lat później Wołoszański przyjechał ponownie do Pszczyny, tym razem w podwójnej roli: producenta telewizyjnego oraz scenarzysty, by nakręcić serial "Tajemnica twierdzy szyfrów".
9 z 11
Pustynia Błędowska
Faraon i dzieło diabła
Legenda głosi, że powstanie Pustyni Błędowskiej to iście czarcia sprawka. Dawno temu nad okolicą przelatywał diabeł z ogromnym workiem piasku. Podczas lotu tak nieszczęśliwie zahaczył o wieżę kościoła, że ładunek wysypał się i stworzył ogromną pustynię.
Największa pustynia w Polsce była bardzo chętnie wykorzystywana jako poligon wojskowy. Ćwiczyli tu niemieccy czołgiści z Afrika Korps, a Luftwaffe testowała m.in. pociski rakietowe. Malownicze wydmy i wysuszona, skarłowaciała roślinność, do złudzenia przypominające typowy afrykański krajobraz, sprawiają, że wędrujący przez błędowskie piaski turyści odruchowo wypatrują Beduinów i wielbłądów. Nic dziwnego, że to właśnie na polskiej Saharze w 1965 r. niektóre ujęcia do "Faraona" kręcił Jerzy Kawalerowicz. Dziś pewnie nie byłoby to możliwe, bo pustynia mocno zarasta. Od kilku lat trwa jednak walka o utrzymanie jej pustynnego charakteru. Jeśli chcecie zobaczyć, jak dziś się prezentuje, wybierzcie się na wzgórza Dąbrówki koło Chechła, skąd rozpościera się piękna panorama.
10 z 11
Ruda Śląska
Karabin od Franciszka dla Wojska Polskiego
Akcja "Grzesznego żywotu Franciszka Buły" w reżyserii Janusza Kidawy rozgrywa się na Górnym Śląsku w dwudziestoleciu międzywojennym. Tytułowy bohater w wieku zaledwie 15 lat jest zmuszony do podjęcia pracy w kopalni. Aresztowany za związki z komunistami, trafia do więzienia. Po wyjściu zza krat trudni się m.in. nielegalnym wydobyciem węgla z biedaszybów. Gdy nadciąga wojna, za zarobione pieniądze Franciszek kupuje karabin maszynowy i przekazuje go Wojsku Polskiemu. Broń trafia do schronu bojowego, a scenę tę nakręcono w schronie w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach.
Film kręcono także m.in. w Świętochłowicach i Mysłowicach.
Fot. Tomasz Fritz / Agencja Wyborcza.pl
11 z 11
Wilamowice
Język inny niż wszystkie na świecie
Kilkudziesięciu mieszkańców podbielskich Wilamowic posługuje się dziś językiem wymysiöeryś, wywodzącym się prawdopodobnie z XII-wiecznej wersji niemieckiego. Lech Majewski, reżyser filmu "Młyn i krzyż", poszukiwał języka podobnego do staroflamandzkiego i znalazł go właśnie w Wilamowicach, gdzie nagrano między innymi pieśni w tym języku.
Wszystkie komentarze