Majówka na hałdzie i pod autostradą. Sprawdź nasze propozycje

Wybierzcie się wieczorem na pokaźnych rozmiarów wzgórze w rejonie ulicy Siemianowickiej, tuż obok katowickiej elektrociepłowni. Jedni mówią, że to dawna hałda, inni, że wysypisko śmieci. Nie ma to dzisiaj większego znaczenia, bo wniesienie, zwane katowickimi Alpami, już dawno porosło trawą. Na wieczornym pikniku najprawdopodobniej nie będziecie sami, bo dla wielu katowiczan to magiczne miejsce. Roztacza się stąd przepiękny widok na Katowice. Najlepiej przyjechać wieczorem, kiedy można podziwiać ''światła wielkiego miasta''. Naprawdę można się tu zasiedzieć na długie godziny.

jm

Pomóż naprawić tory wąskotorówki, zgodnie z zasadą, że najlepszym wypoczynkiem jest praca, do której nikt nas nie zmusza. Akcję organizują pasjonaci ze Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, którzy zauważyli, że po ostatniej zimie złomiarze ukradli aż 250 metrów torów. Miłośnicy kolejki mają nadzieję, że dzięki pomocy wolontariuszy tory uda się ułożyć w ciągu kilku dni (od 28 kwietnia do 6 maja). Pomóc może każdy, choć opiekunowie wąskotorówki liczą, że zjawią się osoby z krzepą potrzebną do robót torowych.

jm

Pamiętacie projekt Alternatif Turistik? Przypominamy, że chodzi o niebanalne wycieczki po przemysłowych miejscach regionu. Tegoroczna edycja projektu rozpocznie się niebawem, ale zanim to się stanie, można się samodzielnie wybrać na wycieczkę.

W poszukiwaniu inspiracji można zajrzeć nas stronę internetową alternatifturistik.pl, na której znajdziecie krótkie opisy tras. Można też odwiedzić bytomską galerię Kronika, gdzie czekają na was pomocne mapki.

Na industrialnej mapie Śląska i Zagłębia znajdziecie takie perełki, jak opuszczona cementownia Grodziec w Będzinie (na zdjęciu turbogolf w jej ruinach) czy hałdy w Brzezinach Śląskich. Nie są to miejsca, do których można się wybrać na elegancki spacer. Trzeba się przygotować raczej na trudne, a czasem nawet niebezpieczne warunki. Za to wrażenia będą niezapomniane. W Kronice działa też wypożyczalnia rowerów. W długi weekend galeria otwarta jest w środę i piątek do godziny 16.

is

Katowice Street Art Festiwal dobiega końca, ale pozostawia po sobie trwałe ślady w mieście. 29 kwietnia organizatorzy zapraszają na wycieczkę rowerową szlakiem katowickich murali. Można też pojechać na własną rękę, ze specjalnie przygotowaną mapką.

Podczas tegorocznego festiwalu w mieście powstało aż dziesięć nowych murali i kilka tymczasowych instalacji. Jeśli do tego dodać prace wykonane w zeszłym roku, to żeby je wszystkie zobaczyć, trzeba naprawdę poświęcić trochę czasu.

Zorganizowana przez Katowice Street Art Festival wycieczka rowerowa szlakiem katowickich murali jest zaplanowana na 29 kwietnia. O godz. 10 rusza spod KATObaru na Mariackiej.

Jeśli komuś ten termin nie odpowiada, może się wybrać kiedy indziej. Na stronie katowicestreetartfestival.pl znajduje się mapka, na której zaznaczone są wszystkie murale. Wystarczy ją sobie ściągnąć, wydrukować i można ruszać w drogę.

is

>>> Kolorowo na ulicach Katowic. Powstaje 10 nowych murali [ZDJĘCIA]

Majówka w mieście nie musi wcale oznaczać straty czasu. Szczególnie, jeśli tym miastem jest Cieszyn, w którym właśnie kwitną magnolie i trwa Przegląd Filmowy Kino Na Granicy.

Festiwal jest wyjątkowy. Choć ma długą historię i przyjeżdżają nań wielkie postaci europejskiego kina, udaje się zachować mocno nieformalny charakter. Nie ma tu czerwonych dywanów i festiwalowej bieganiny. Można się za to przysiąść do siedzącego w kawiarni Petra Zelenki.

Hitem są transgraniczne projekcje filmów nad Olzą. Na jednym brzegu rzeki jest wielki ekran, a na drugim brzegu siedzą widzowie.

W tym roku w programie jak zwykle wybór polskich, czeskich, słowackich i węgierskich filmów. Zobaczymy retrospektywy Antoniego Krauze, Zdenka Svěráka i Štefana Uhera, środkowoeuropejskie filmy kryminalne i gangsterskie, cykle ''Granice i mury świata: Cyganie/biali'' i ''Jára Cimrman. Największy Czech''. Przegląd rozpoczyna się 28 kwietnia i potrwa do 3 maja.

is

Kochacie Mazury, ale nie macie czasu lub pieniędzy na daleki wyjazd? Wybierzcie się do... Dąbrowy Górniczej. 1 maja miasto otwiera Centrum Sportów Letnich i Wodnych, zlokalizowane nad Pogorią III i w Parku Zielona. To rekreacyjny kompleks z molo, przystanią, ścianką wspinaczkową, boiskami i skateparkiem.

Podczas organizowanego tutaj od 1 do 6 maja Dębowego Festiwalu, będzie można pospacerować z kijkami nordic walking, poćwiczyć fitness na plaży, nauczyć się podstaw windsurfingu i jazdy na monocyklu lub tandemie, popływać jachtem po jeziorze albo przejechać meleksem po parku.

Zaplanowano też m.in. pokazy ultimate frisbee, boksu tajskiego muay tai, deskorolkowych ewolucji i rzeźbienia w piasku. Warto zabrać ze sobą kiełbaski i upiec w specjalnie przeznaczonej do tego celu altanie, by przetrwać do wieczora, gdy zaplanowano wspaniały pokaz sztucznych ogni (wtorek o godz. 21.).

maw

Interesują cię odległe gwiazdy, planety, komety, mgławice i galaktyki? Długi majowy weekend możesz wykorzystać na spotkanie z kosmosem. Dla wszystkich miłośników ciał niebieskich stowarzyszenie Polaris z Sopotni Wielkiej organizuje Majówkę z Astronomią.

Impreza zacznie się w sobotę w żywieckim klubie Śrubka, gdzie odbędą się odczyty poświęcone planetoidom i meteorytom. Odwiedzać też można Mobilne Obserwatorium TARPAN, w którym dowiemy się na czym polega praca posterunku bolidowego, sprawdzimy lokalną pogodę i zobaczymy jak wygląda wieczorne niebo przez teleskop.  Gdy będzie bezchmurnie zobaczycie m.in. Wenus, Marsa czy Saturna.

W nocy z soboty na niedzielę w Sopotni Wielkiej, gdzie znajduje się obszar ochrony ciemnego nieba, widzowie rozciągną się na leżakach, a specjaliści od astronomii opowiedzą im o widocznych na niebie gwiazdozbiorach. Jako wskaźnika użyją lasera.

W kolejnych dniach zaplanowano m.in. seans we wnętrzu modelu stacji kosmicznej YSS, podczas którego m.in. będzie można sprawdzić jak radzi sobie załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z awariami pokładowymi, na czym polega spacer kosmiczny i jak się do niego przygotować oraz po co astronautom w kosmosie rzepy. Ciekawie zapowiada się też wspólne budowanie firmamentu astronomicznego. Szczegóły na stronie stowarzyszenia Polaris - polaris.org.pl.

mac

Jeśli nie chcecie oglądać w Cieszynie filmów (trwa właśnie przegląd ''Kino na Granicy'', przyjedźcie podziwiać magnolie. Krzewy pojawiły się mieście już pod koniec XVIII wieku, czyli wkrótce po tym, jak przywieziono je do Europy. Zachwyceni mieszczanie w XIX wieku masowo zdobili nimi ogrody przy swoich okazałych willach.

Dzisiaj, gdy kwitną, robią niezwykłe wrażenie i co roku przyciągają do Cieszyna turystów z całej Polski i Czech. W mieście wytyczono Szlak Kwitnącej Magnolii. Kilometrowa trasa zaczyna się na placu Kościelnym i prowadzi przez ul. Sienkiewicza i 3 Maja na Limanowskiego. Meta przy muzeum, gdzie w działającej tu kawiarni można skosztować magnoliowych deserów przygotowanych specjalnie na tę okazję.

mac

Jazda na rowerze w górach z roku na rok staje się coraz bardziej popularna. Możemy się wybrać np. na górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim. Na rowerzystów czekają tu dwie trasy o różnym stopniu trudności. Pierwsza prowadzi po drodze asfaltowej, którą kiedyś można było dojechać na sam szczyt do zbiornika elektrowni szczytowo-pompowej. To 6 kilometrów zjazdu po serpentynach.

Drugą trasę wytyczono po stoku narciarskim, który w dolnym odcinku jest dość stromy. Trasa, częściowo prowadząca przez las, jest specjalnie oznakowana i ma około 2 km długości. Zjazd to ekstremalne wyzwanie, dlatego przeznaczona jest raczej dla osób zaawansowanych w downhillu, czyli jeździe po naturalnych stokach.

Kolejka na Żar umożliwia szybkie i wygodne wwiezienie sprzętu na szczyt. Na rowerze możemy pojeździć także na nowej trasie dla kolarstwa crossowego, która powstała w górnym Szczyrku. Cała pętla ma 1850 m.

mac

Od świtu do zmierzchu wędkarze moczą kije pod filarami najokazalszej w regionie estakady autostradowej A1 przy węźle w Knurowie.

Staw Moczury, znad którego widać też wieże wyciągowe stuletniej kopalni, to około 20 hektarów wód, z których wyciągnąć można nie tylko karpie, ale i sandacze, pstrągi, węgorze, a nawet szczupaki. - Co roku zarybiamy łowisko, a budowa autostrady rybom nie zaszkodziła - ocenia Alojzy Grabelus, gospodarz zbiornika i członek koła nr 28 Polskiego Związku Wędkarskiego.

Jeszcze niedawno nad Moczury trzeba było przedzierać się przez chaszcze. Teraz asfaltowe drogi techniczne doprowadzą nas nad sam brzeg. Hałas mknących górą aut nie doskwiera zbytnio, bo autostradę na estakadzie i łącznice węzła ogrodzono szczelnie ekranami.
Zbiornik jest tak popularny, że górnicy-wędkarze ściągają tu nie tylko z Gliwic, Sośnicy i Zabrza ale i z dalszych miast regionu. Wystarczy mieć kartę wędkarską i w miejscowej Rybaczówce kupić roczną licencję, która kosztuje 150 zł (kto chce wygodnie parkować nad stawem, musi dopłacić osobno kilkadziesiąt złotych rocznie). Na łowisko można wjechać z węzła autostrady A1 w Knurowie, na wysokości nieczynnej stacji PKP przy ul. Dworcowej.

wig