Fot. Bartlomiej Barczyk / Agencja Wyborcza.pl
Marianna i Kamil Durczokowie - Wełnowiec-Józefowiec
Marianna Durczok, dziennikarka:
Kiedyś podobało nam się południe miasta i tam chcieliśmy wybudować dom. Przerosła nas jednak biurokracja z tym związana i postanowiliśmy kupić coś gotowego. Przypadkiem znalazłam ogłoszenie o sprzedaży domu w pobliżu MTK i katowickiego ośrodka telewizji. Ponieważ to blisko mojego miejsca pracy, pojechaliśmy dom obejrzeć. Od razu zdecydowaliśmy się, ale niestety sprzedający zmienił zdanie. Okolica jednak tak nam się spodobała, że postanowiliśmy szukać czegoś innego. I znaleźliśmy wymarzone mieszkanie. W dodatku nie na żadnym zamkniętym osiedlu, za którymi nie przepadam.
Nie wyobrażam sobie mieszkania w innym miejscu w Katowicach. Dzielnica jest bardzo dobrze skomunikowana, w pobliżu mamy park chorzowski. To enklawa ciszy, położona w końcu nie aż tak daleko od centrum miasta. Ktoś mógłby narzekać, że na miejscu mogłoby być więcej punktów usługowych jak siłownia, salon kosmetyczny czy sklepiki, ale dla mnie to nie problem. Dzięki temu przemieszczam się po mieście, a nie funkcjonuję tylko w obrębie jego małego fragmentu.
Wszystkie komentarze