Nie ma pewności, że czy politycy kiedyś zdecydują się na przeprowadzenie bezpośrednich wyborów władz metropolii. Z naszych wyliczeń wynika jednak, że ta posada będzie wyjątkowo ważnym miejscem pracy. Szef metropolii będzie dysponował bowiem co najmniej miliardowym budżetem. Dlatego jesteśmy pewni, że chętnych do stanowiska nie zabraknie. O to nasz poczet potencjalnych kandydatów.
Prawnik, za rządów PiS był wojewodą śląskim, choć do partii nigdy nie należał. Jako wojewoda zasłynął m.in. tym, że wielu partyjnych polityków trzymał na dystans. Z wykształcenia jest prawnikiem, był jednym z pierwszych polityków, którzy głośno domagali się ustawy metropolitalnej. Od początku wątpił bowiem, czy prezydenci bez narzucenia im obowiązku współpracy podają zadaniu większej integracji regionu.
Od 1998 roku jest prezydentem Katowic, stolicy województwa. Wcześniej był wiceprezydentem oraz miejskim radnym. To spory kapitał. Dzięki temu od lat udaje mu się pokonać wszystkich wyborczych rywali. Trzyma się z dala od partii politycznych, choć ostatnio przyjął poparcie Prawa i Sprawiedliwości. Współpraca z partią Jarosława Kaczyńskiego układa się dobrze. Jej reprezentant jest zastępcą Uszoka. Czy metropolia pod kierunkiem prezydenta Katowic zapewniłaby nam skok cywilizacyjny? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że prezydent już dziś mówi, że chętnie by w takich wyborach wystartował.
Młody, bogaty, ambitny. Kiedyś był radnym w Katowicach, ale przed ostatnimi wyborami zapragnął kandydować w wyborach prezydenckich w Świętochłowicach. Zadanie miał ułatwione, bo dotychczasowy prezydent, mimo że też startował w wyborach, miał postawione prokuratorskie zarzuty. Działacze tutejszej PO też początkowo mieli wystawić innego kandydata, ale ostatecznie partyjna góra postawiła na radnego z Katowic. Dziś Kostempski jest też szefem Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, ale wśród polityków od dawna krąży plotka, że to z pewnością mu nie wystarczy.
Marszałek województwa i jeden z najbardziej doświadczonych polityków regionu jeśli chodzi o zakulisowe rozgrywki i układanki. Słynie też z tego, że potrafi konsekwentnie i bez zbędnych sentymentów realizować swoje plany, ale niektórzy zwracają uwagę, że nie zawsze współpracuje i promuje najbardziej kompetentnych. W mediach jest za to zawsze łagodny jak baranek i ktoś kto go mało zna może mu zarzucić brak charyzmy. Przez lata stał w drugim szeregu śląskiej PO, ale zawsze był jednym z najbliższych współpracowników Tomasza Tomczykiewicza, jej lidera
Prezydent Tychów. Nie należy do żadnej partii, choć kiedyś był blisko związany z Unią Wolności. Tychami rządzi żelazną ręką, ale czy poradziłby sobie w metropolii? Na naszą listę trafił dlatego, że realizuje typowo ?metropolitalne? inwestycje, o których wielu jego kolegów tylko mówi. Nie szczędzi grosza na transport publiczny, udało mu się też doprowadzić do tego, że pierwsze nowoczesne pociągi, które pojawiły się w regionie kursowały właśnie między Tychami, a Katowicami. Wkrótce zacznie się tu też budowa wielopoziomowych parkingów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze