Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
Grzegorz Janik (PiS) NIE
Taki poseł jak Janik to ideał dla każdego szefa partii i klubu. Po pierwsze, nie rzuca się w oczy, nie pcha się do mediów i nie mówi w nich nic kontrowersyjnego, co mogłoby zirytować partyjnych mocodawców. W dodatku w sejmowych ławach głosuje, jak partia każe, i nikt z liderów nie musi się martwić, że kiedyś zamarzy mu się być na ich miejscu. Takich posłów jak on jest wielu. To czwarta liga sejmowych rozgrywek. To jednak nie powód do wstydu.
Janik robi swoje i trudno się go czepiać. Skąd zatem zła ocena? Janik, Ślązak z krwi i kości, zmarnował okazję, by milczeć w sprawie słów Jarosława Kaczyńskiego na temat śląskości i ''zakamuflowanej opcji niemieckiej''. Razem z partyjnymi kolegami wystąpił na konferencji prasowej, na której przekonywano, że tak naprawdę Ślązaków obraził nie Kaczyński, ale premier Donald Tusk, bo nie objął patronatem obchodów Roku Korfantego. Janik jednak kompletnie się pogrążył, gdy oświadczył, że prezes PiS-u lubi Ślązaków, a dowodem na to ma być fakt, że czasem prosi go, żeby mówił w jego towarzystwie gwarą.
Oceń swojego posła - weź udział w plebiscycie
Wszystkie komentarze