W ciągu dwóch dni plenerowej części festiwalu wystąpi 38 artystów, zespołów i projektów grających współczesną muzykę z pogranicza elektroniki, jazzu i muzyki tanecznej. Zapełnią cztery sceny: główną, LittleBig Stage, Red Bull Music Academy Stage i Red Bull Tour Bus. Koncerty zaczynają się o godz. 18. Ostatni muzycy zejdą ze sceny nad ranem.
W piątek nie przegapcie koncertu Bonaparte (godz. 20), określanego jako ''czarny koń'' festiwalu. Wśród silnej niemieckiej reprezentacji tegorocznego programu ich muzyka wyróżnia się specyficznym poczuciem humoru, artystowską pozą i nonszalancją. Ich występy to iście dekadencka rewia pomiędzy zwierzęcym cyrkiem, a punkową rewoltą.
Na pewno trzeba być na koncercie Amona Tobina (piątek ok. północy). Brazylijczyk zaczął karierę w połowie lat 90., rewolucjonizując muzykę drum'n'bass i łącząc ją m.in. z jazzem. Po wydaniu klasycznego dziś albumu "Bricolage" okrzyknięto go "Milesem Davisem muzyki elektronicznej". Uznaniem cieszył się kolejny album "Permutations", a następny - "Supermodified" - był już sukcesem komercyjnym, który zaowocował kontraktami na utwory do filmów i gier komputerowych. W 2007 r. wydał oparty na nagraniach terenowych album "Foley Room" z gościnnym udziałem Kronos Quartet.
Jego nowa, tegoroczna płyta nazywa się "Isam". Promuje ją specjalnymi, multimedialnymi koncertami, o których sam mówi: - Na scenie nie jestem już tylko didżejem prezentującym ludziom moje ulubione kawałki taneczne. Gram utwory z moich płyt, a ta ostatnia średnio nadaje się do tańca. Muzyka elektroniczna nie jest zresztą zbyt ekscytująca na koncertach. Dlatego stworzyliśmy multimedialny, interaktywny show, w którym ludzie mogą uczestniczyć. Właśnie z nim przyjeżdżamy do Katowic. Cieszę się, że tu zagramy, bo koncerty w Polsce to zawsze dobra zabawa.
Warto odkryć na niej muzykę Seefeel (piątek, godz. 21). To nagrywająca od 20 lat brytyjska formacja, która niepokojące, niesymetryczne elektroniczne pejzaże nasącza epicką wręcz dramaturgią. Dla lubiących eksperymenty brzmieniowe - jazda obowiązkowa!
Najbardziej eksperymentalna i alternatywna. To na niej Daisuke Tanabe (noc z piątku na sobotę) da słuchaczom lekcję eklektyzmu z clickową elektroniką i niebezpiecznie słodkimi melodiami. Kołyszące i kojące brzemienia przeplecione są delikatnie połamanymi rytmami.
Przed nią na scenie pojawi się Eleven Tigers, czyli litewski producent Jokubas Dargis, który nie kryje swojej fascynacji hipnotyczną muzyką Buriala. Gęste sample zagubione pomiędzy IDM a minimalizmem to znak jego rozpoznawczy .
W tym roku na festiwalu posłuchamy również polskich wykonawców. Zagrają: Jacek Sienkiewicz, Wojciech Mazolewski Quintet z towarzyszeniem kolektywu Niewinni Czarodzieje, C.H. District oraz Novika i The Lovefinders. Po czterech dniach festiwalu, na finałowym after-party w Jazz Clubie Hipnoza, wystąpi zaś ambientowy duet Mount Kimbie, w recenzjach porównywany z Boards of Canada i Bibio.
Centralnym miejscem na terenie festiwalu będzie teraz budynek dawnej kuźni. W środku zgromadzone są zabytkowe maszyny z wielu śląskich hut i kopalń, a także militaria (m.in. działa). Podczas festiwalu będzie tam działać jednak przede wszystkim galeria fotografii ShootMe. Swoje prace stworzone specjalnie na festiwal pokażą fotograficy zaproszeni do prowadzenia towarzyszących imprezie warsztatów fotograficznych.
Podczas festiwalu odbędą się także warsztaty muzyczne. Szczegóły na stronie www.festiwalnowamuzyka.pl
Tauron Nowa Muzyka zawsze był przyjazny dzieciom. W tym roku także będzie działać przedszkole ''Tika'', gdzie będzie można zostawić najmłodszych pod fachową opieką. Będą też specjalne słuchawki, żeby głośne dźwięki nie atakowały dziecięcych uszu.
Co jeszcze czeka na dzieci na festiwalu? Sprawdź na www.slaskiemamy.gazeta.pl
Festiwal rozpoczął się już w czwartek, koncertem Lamb w Szybie Wilson (zobaczcie ZDJĘCIA >>>), a zakończy w niedzielę, w Kościele Ewangelickim, gdzie wystąpi Jamie Woon.
27-letni wokalista obwołany został nową nadzieję brytyjskiego soulu, a jego przeboje, takie jak tegoroczny "Lady Luck" czy "Wayfaring Stranger" (nagrany wspólnie z Burialem) są znane na całym świecie. W Katowicach zaprezentuje materiał z opublikowanego w tym roku debiutanckiego LP "Mirrorwriting". Album, typowany powszechnie na jedną z najlepszych płyt roku, trafia zarówno do wielbicieli awangardowych pomysłów, jak i miłośników perfekcyjnie wyprodukowanej muzyki pop. Łączy klasyczny gospel i soul z dubstepem i radykalną elektroniką.
Główna część festiwalu odbędzie się tradycyjnie na terenie byłej KWK ''Katowice'', który jest teraz placem budowy nowego Muzeum Śląskiego. Kto był już na festiwalu w latach poprzednich, tym razem może się zdziwić. Tam, gdzie przed rokiem były sceny, teraz jest wielka dziura w ziemi. Dlatego festiwal zagarnie nową przestrzeń, bliżej Spodka. Żeby ją przygotować, wysadzono nawet specjalnie budynek po dawnej kotłowni kopalni.
Sceny postawiono w nowych miejscach, teren festiwalu zajmuje ponad 2 ha. Wejście też jest w innym miejscu: od strony Spodka, przy ul. Olimpijskiej.
W ubiegłym roku wycieczki po terenie KWK Katowice cieszyły się ogromną popularnością, dlatego także teraz kopalnię będzie można zwiedzać z przewodnikiem.
Bilety na festiwal: jednodniowe - 80 zł, karnet dwudniowy - 140 zł, karnet trzydniowy - 160 zł.
Szczegółowy program festiwalu na www.festiwalnowamuzyka.pl
Zobacz: Za 324 miliony złotych zamienią kopalnię w muzeum [ZDJĘCIA]
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze