W Rudzie Śląskiej-Orzegowie mało kto będzie palił węglem tej zimy. Poprosiliśmy mieszkańców, żeby nam pokazali swoje piwnice. Na 20 obejrzanych tylko jedna była pełna opału.
REKLAMA
Agnieszka Kowalczyk
1 z 12
W Rudzie Śląskiej-Orzegowie mało kto będzie palił węglem tej zimy. Poprosiliśmy mieszkańców, żeby nam pokazali swoje piwnice i komórki, w których trzymają opał.
Agnieszka Kowalczyk
2 z 12
Każdy właściciel pieców na węgiel marzy dziś o takim zapasie. Zdjęcie ilustracyjne
Agnieszka Kowalczyk
3 z 12
Węgiel znaleźliśmy także w komórce właściciela domu przy ul. Skalnej, ale nie za dużo. - Tyle mi wystarczy, ja dużo nie palę - powiedział nam i pochwalił syna, bo to dzięki niemu w ogóle ma opał na zimę. - Nie wiem, jak to zrobił, ale węgiel załatwił.
Agnieszka Kowalczyk
4 z 12
W pozostałych piwnicach, które otworzyli przed nami mieszkańcy Rudy Śląskiej, węgla nie znaleźliśmy. Nie znaczy to, że zamierzają marznąć. Niektórzy zgromadzili już spore zapasy drewna
Agnieszka Kowalczyk
5 z 12
Mieszkańcy, którzy nie kupili węgla zbierają na wszelki wypadek kartony i makulaturę
Agnieszka Kowalczyk
6 z 12
Inni chcą palić zimą trocinami. - Pracuję przy produkcji europalet i załatwiłem sobie tyle trocin, że powinno wystarczyć na całą zimę - mówi pan Bogusław, który ma worki pełne trocin.
Agnieszka Kowalczyk
7 z 12
Są tacy, którzy nadal czekają na dodatek węglowy. Wierzą też, że ceny węgla znacznie spadną.
Agnieszka Kowalczyk
8 z 12
- Pani kochana, co mi dzisiaj po dodatku 3 tys. zł, jak tona węgla kosztuje 3,6 tys. A co to jest tona? Na miesiąc może wystarczy - narzekają ludzie. Piwnice są więc albo puste, albo jest w nich drewno, choć tylko w nielicznych są to porządne, suche kawałki.
Agnieszka Kowalczyk
9 z 12
W większości piwnic upchnięte są różne drewniane elementy, np. starych części mebli albo paneli podłogowych.
Agnieszka Kowalczyk
10 z 12
W niektórych piwnicach są jeszcze niewielkie kupki - resztki węgla, które zostały z zeszłorocznej zimy.
Agnieszka Kowalczyk
11 z 12
Ludzie się martwią, ale też nie zamierzają się załamywać. - Jakoś to będzie. Na razie będziemy palić tym, co mamy, a potem tym, co popadnie. Najwyżej skrzykniemy się z sąsiadami i pójdziemy do lasu drzewa wycinać. Bo co? Marznąć nie zamierzamy - mówi mieszkaniec ul. Janty.
Agnieszka Kowalczyk
12 z 12
W piwnicach mieszkańców Rudy Śląskiej nie ma węgla. Niektórzy zamierzają palić zimą węglem, albo starymi meblami.
W pywnicy pełno wonglo. Cima, wieczor, ftoś klupie na łokno. Potrzebujecie wongel ? Niy, niy potrzebuja, łodpedzioł Jorg. Rano Jorg idzie do pywnice, patrzi, a wonglo nima. Przeca żeś pedzioł, że niy potrzebujesz, godo mu szwager. To prziszli i wzioni.
Gratulacje za przezornosć.....Swietnie te laminowane panele i elementy z płyt wiórowych się będą paliły!!!To ze w nich jest więcej chemii i syfu niż drewna nikt sie tym nie martwi.A potem astma, zapalenie oskrzeli i inne choróbska Wam się będą darzyć(nie życzę Wam tego ale to jest konsekwencja palenia g...nem).Podziękujcie tym których wybraliscie.....
W Orzegowie zawsze palili czym popadnie, taka lokalna tradycja, podobnie Lipiny, Chropaczów, Załęże, słynna Cwajka w Chorzowie, no i Bytom, zasadniczo w całości
Mam znajomych na wsi pod Krakowem i tam sytuacja jest analogiczna. Piwnica pusta, albo jest w niej drewno, które przy srogiej zimie na długo nie wystarczy. I podobnie jak rozmówcy z artykułu, nie zamierzają dobrowolnie zamarznąć. Pójdą do lasu wycinać drzewa, a jak przyjedzie policja to liczą że dogadają się z nimi jak z ludźmi, a jeśli nie to zadzwonią po dziennikarzy, przykują się do drzew i pokażą całemu światu jak w Polsce umiera się z wyziębienia zgodnie z literą prawa, którą pilnuje silna ręka funkcjonariusza. A są i tacy, którzy chcą rozwiązać to inaczej, bez błysku fleszy. Na wsiach każdy każdego zna i wie gdzie mieszka. Potem powiedzą że działali w obronie koniecznej swojego życia i zdrowia, bo bez tego drewna zwyczajnie by zamarzli. Ja tego nie popieram, ale tych ludzi rozumiem. Gdy włącza się instynkt samozachowawczy wyłącza się myślenie o konsekwencjach. A ostatecznie lepiej siedzieć na dołku albo w areszcie śledczym i mieć ciepło, niż ponieść śmierć z wyziębienia w swoim własnym domu. Jedno jest pewne, jeżeli ta zima będzie sroga to czekają nas sceny dantejskie i nie ma tu krzty przesady.
@espero po czym jego kolonialne mocarstwo zaczęło spadać na łeb, i do dziś dalej porusza się ruchem jednostajnie przyspieszonym. Był też jeden taki, który mówił coś o "Untermensch". Pamiętasz? A kolega D.L.G publicznie wyrażał wielki entuzjazm do osoby Hitlera oraz niemieckiego programu gospodarczego, nazwał Hitlera największym z żyjących Niemców oraz George’em Washingtonem Niemiec. Pamiętasz?
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Ciekawe, co w całym życiu ci ludzie robili, że teraz palą bele czym.
Cima, wieczor, ftoś klupie na łokno.
Potrzebujecie wongel ?
Niy, niy potrzebuja, łodpedzioł Jorg.
Rano Jorg idzie do pywnice, patrzi, a wonglo nima.
Przeca żeś pedzioł, że niy potrzebujesz, godo mu szwager. To prziszli i wzioni.
A wystarczyło uruchomić myślenie podczas wyborów. Tylko tyle i aż tyle.
po czym jego kolonialne mocarstwo zaczęło spadać na łeb, i do dziś dalej porusza się ruchem jednostajnie przyspieszonym.
Był też jeden taki, który mówił coś o "Untermensch". Pamiętasz? A kolega D.L.G publicznie wyrażał wielki entuzjazm do osoby Hitlera oraz niemieckiego programu gospodarczego, nazwał Hitlera największym z żyjących Niemców oraz George’em Washingtonem Niemiec. Pamiętasz?