Bytomianka Ewa Zielińska lubi swoje miasto. Dociera do miejsc znanych, jak i tych mniej dostępnych.
Efektem są oniryczne fotografie.
Na zdjęciach widzimy kościoły, klatki schodowe, kominy, okna i pejzaże, często pogrążone w rozproszonym, rozmytym świetle.
- Na wybranych zdjęciach znajdują się miejsca nietuzinkowe, dobrze znane bytomianom, takie jak Elektrociepłownia Szombierki czy willa burmistrza Brüninga, ale jest też wiele miejsc, które mijamy niemal codziennie, jak hala peronowa dworca czy ulica Józefczaka
przebiegająca obok placu Klasztornego i kościoła św. Wojciecha. Ezoterycznie i pięknie mogą wyglądać nawet zarośnięte boiska Rozbarku - mówi Ewa Zielińska, autorka zdjęć.
Ewa Zielińska urodziła się i wychowała w Bytomiu. Jak sama mówi, komin kopalni Rozbark górował nad całym jej dzieciństwem. - Pamiętam, jak podczas spaceru z ojcem usłyszałam, aby zawsze w tym mieście patrzeć w górę. Gdy zadarłam głowę, dojrzałam
piękne zdobienia - dodaje.
Ewa Zielińska jest laureatką wielu konkursów fotograficznych i graficznych. Zdobyła m.in. pierwsze miejsce w kategorii Tajemnica w konkursie Obiektywnie Śląskie. Została dwukrotnie wyróżniona w Szkole Mistrzów Fotografii 'Gazety Wyborczej'.
Zdjęcia można zobaczyć na wystawie w Agorze Bytom.
Wszystkie komentarze