Hałda Szarlota nie powstałaby gdyby nie znajdująca się u jej podstawy kopalnia Rydułtowy - Anna. To właśnie odpady pochodzące z jej działalności posłużyły do usypania dwóch stożków.
Hałda od wielu była najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu Rydułtów, ale dopiero w 2007 roku została ochrzczona imieniem Szarlota. Wybrali je sami mieszkańcy, którzy swoje pomysły mogli zgłaszać w ramach konkursu. Propozycji było wiele, lecz zwyciężyła właśnie Szarlota. Imie to nawiązuje do pierwszej nazwy kopalni, którą była właśnie Charlotte. Szarlota to jeden z najwyższych sztucznych pagórków w Europie. Mierzy około 134 metry. Jeden z fragmentów hałdy trawi podziemny pożar, więc całość miała nawet zostać rozebrana. To oznaczałoby jednak wywiezienie około 3,5 mln ton pogórniczego kamienia.
Wieści o rozbiórce uruchomiły lokalną społeczność. Mieszkańcy zorganizowali protest i petycję w obronie hałdy, a urzędnicy z Rydułtów policzyli, że gdyby ekipa rozbiórkowa pracowała nawet po dwanaście godzin każdego dnia i co 7 minut odjeżdżałaby kolejna ciężarówka, to aby wywieźć taką masę materiału spod Szarloty trzeba przeznaczyć aż dziesięć lat.
Ostatecznie burmistrz miasta, Kornelia Newy podjęła decyzję, że zablokuje rozbiórkę. Polska Grupa Górnicza początkowo zleciła wykonanie audytu, który miał wskazać metodę rozwiązania problemu zapożarowania. Z audytu co prawda wynikało, że w grę wchodzi jedynie rozbiórka hałdy, ale teraz już się przy tym nie upiera.
Wszystkie komentarze
takie ktore licza sie z mieszkanacmi
gdyby to wywiezono to przez najblizsze 10 a moze i 20m jesli nie wiecej lat ludzie mieszkajacy w okolicach mieliby jeszcze wiecej smrodu, porozjezdzane drogi, pyl bylby absolutnie wszedzie
moze i krotkowzrocznie ale mieszczancy tego oczekiwali