Co prawda już po Świętach Bożego Narodzenia, ale świąteczne iluminacje w Katowicach będzie można jeszcze przez chwilę podziwiać. Miasto w tym roku wydało na nie ponad pół miliona.
Ozdoby świąteczne w Katowicach są wyjątkowo mało efektowne - przejazd (w drugi dzień świąt) trasą OBI - Brynowska - Mikołowska - Plac Wolności - Sokolska - Rondo - Roździeńskiego wprawił nas w lekki stupor. Ozdoby miasto wieszało półtora miesiąca, a wygląda, jakby zajęło to jeden dzień. Najładniejsza jest choinka przy ING - ale to nie miasta zasługa, a banku. Spodek całkiem ciemny, jeden budynek MŚ przerobiony na prezent sytuacji nie ratuje. Za to niewątpliwie miasto pięknie rozbłysło we środę po zmroku - pięknie musiały z góry wyglądać rzeki uwięzionych w korkach samochodów, autobusów i tramwajów... Miriady czerwonych i białych światełek, gdzieniegdzie pulsujące żółto kierunkowskazy i czerwono świecące twarze kierowców :)
no, dobrze, lampki się święcą i mamy się cieszyć... a w międzyczasie masowo wycina się drzewa na Dolinie Trzech Stawów, inna część Doliny jest zalana wodą i drzewa po kolei umierają, ale mamy światełka widoczne z drona, super...
Wszystkie komentarze
Za to niewątpliwie miasto pięknie rozbłysło we środę po zmroku - pięknie musiały z góry wyglądać rzeki uwięzionych w korkach samochodów, autobusów i tramwajów... Miriady czerwonych i białych światełek, gdzieniegdzie pulsujące żółto kierunkowskazy i czerwono świecące twarze kierowców :)