W sobotę w Spodku i Międzynarodowym Centrum Kongresowym odbywały się imprezy. I po raz kolejny Strefa Kultury okazała się być miejscem samochodowego horroru.
Parkingi były zajęta przez cały dzień, aż do późnego wieczora. To jednak nie było najgorsze. Najgorsze było to, że po raz kolejny kierowcy parkowali gdzie popadnie. Zastawiony był niemal każdy wolny metr w okolicy NOSPR i Muzeum Śląskiego. Kierowcy parkowali też na zasypanych śniegiem trawnikach i chodnikach.
Co ciekawe, mimo że w Spodku i MCK odbywały się duże imprezy, te ostatnie wzdłuż ul. Góreckiego były nieodśnieżone. Piesi chodzili też po trawnikach, ponieważ tam było więcej miejsca i nie było tak ślisko.
Wszystkie komentarze
Masz rację, to jeden z nielicznych, o ile nie jedyny kraj w UE, w którym stawia się regionalne centrum kultury w stolicy regionu, i jednocześnie nie zapewnia się mieszkańcom tego regionu innego dojazdu, niż samochodem. Bo chyba nie powiesz, że mieszkaniec Śląskiego z Zawiercia, Szczekocin, Kuźni Racioborskiej, Korbielowa czy innego Kłobucka ma szanse na dotarcie do NOSPR czy Muzeum Śląskiego w inny niż właśnie ten sposób.
Na zas..nych Katowicach i ich mieszkańcach świat się nie kończy.
Kierowcy robią w całym mieście, co chcą, a UM udaje, że nic nie widzi