Festiwal Inicjatyw Wegańskich Veganmania odbył się w niedzielę w katowickim Spodku. Osób, które chciały spróbować roślinnej diety przyszło mnóstwo. - Kto by przypuszczał, że tyle osób nie je mięsa albo przynajmniej zaczyna o tym myśleć. Poprzednie edycje festiwalu nie przyciągały tylu osób - mówi Marta ze stanowiska z wegańskimi mydłami i kosmetykami.
Odwiedzając Veganmanię można było skosztować potraw w każdej formie - od ciast, egzotycznych past, domowej roboty pierogów, zaskakujących słodyczy czy wegańskich burgerów. Mimo że wszystkie dania były wykonane wyłącznie ze składników roślinnych - bez mięsa, mleka czy jaj cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. - Stoję już 40 min w kolejce po kebab. Wiem jednak, że ten kucharz z Krakowa jest znany na całą Polskę i robili najlepsze kebaby bez mięsa. Warto stać - mówi nam Marcin, który ze znajomymi przyszedł do Spodka.
Ogromne zainteresowanie wzbudzały też wegańskie lody, burgery, a nawet masło orzechowe, wykonane bez użycia cukru czy oleju palmowego. Szybko znikały wszelkiego rodzaju ciasta, a w szczególności ciasto z zielonym mchem.
Ale Veganmania to nie tylko jedzenie. Stoiska uginały się również pod ciężarem naturalnych, nietestowanych na zwierzętach kosmetykach oraz wegańskiej odzieży. Zainteresowanie weganizmem mogli także wziąć udział w wykładach dotyczących diety roślinnej w sporcie czy praktycznych aspektów praw zwierząt.
Wszystkie komentarze