fot. Kamila Kotusz
W sobotę na katowickim rynku zabrali się działacze Komitetu Obrony Demokracji.
Protest przeciw rządom PiS, to odpowiedź na piątkowe wydarzenia w Sejmie.
Wszystko zaczęło się od wystąpienia Michała Szczerby z PO. W piątek wszedł na sejmową mównicę późnym popołudniem, podczas dyskusji nad budżetem państwa. Miał ze sobą kartkę z napisem 'Wolne media'.
Był to protest przeciwko planom PiS, które chce ograniczyć prawa dziennikarzy w Sejmie.
Marek Kuchciński, marszałek wykluczył go z obrad. W odpowiedzi opozycja rozpoczęła okupację mównicy. Chodziło o przywrócenia Szczerby.
Potem wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Przed Sejmem zebrał się tłum protestujących przeciwko metodom w jaki PiS sprawuje rządy. Jednocześnie Kuchciński przeniósł obrady do Sali Kolumnowej. Do środka nie wpuszczono mediów.
Opozycja zarzuca posłom PiS, że głosowanie w sprawie budżetu było nielegalne. Część posłów miała podpisać listę obecności dopiero po zakończeniu obrad.
W sobotę odbywają się kolejne protesty przeciwko PiS. KOD zwołał swoich zwolenników na rynek w Katowicach. 'Podła zmiana, podła zmiana!', 'Wolność mediów', 'Wolność słowa' - krzyczeli manifestanci.
W całym kraju, również na Śląsku policjanci pojawili się w okolicy biur poselskich. O takim poleceniu informuje
Wyborcza.pl . Policjanci mają też informować komendę główną o wszystkich demonstracjach.
W zespole prasowym śląskiej policji usłyszeliśmy, że tam gdzie pojawiają się grupy mieszkańców protestujących w pobliżu biur posłów PiS, rzeczywiście są patrole. - Tam gdzie grupują się osoby, tam są patrole okolicy - słyszymy.
Wszystkie komentarze