....a ta wiwisekcja to ma czemu służyć? Bo jakiekolwiek zaniedbania to problem UM, który jest właścicielem budynku i ma obowiązek o niego dbać, a po 40 latach "nicnierobienia", to budynek trzyma się świetnie, i na pewno wytrzyma wiecej niż te obecnie stawiane atrapy.
Ja się obawiam czegoś innego, ze UM szykuje budynek do wyburzenia, a to co się obecnie dzieje, to tylko zagrywka pod publiczkę. Potem władze będą mogły z czystym sumieniem powiedzieć, że chcieli, starali się, ogłosili przetarg, mieli pieniądze, ale żaden z projektów "nie spełnił ich oczekiwań", a "szczegółowe koszty przerosły ich możliwości".\
Podsumowując, budynek jest brudny, to trzeba go zburzyć, takie argumenty przedstawiano przy Brutalu, więc dlaczego nie tu.
Mam nadzieję, ze się mylę. Ludzi na ciekawa działalność w gieceku nie brak, ale co ktoś rozkręci fajnie działające wydarzenia, jest wywalany. Była świetna galeria, to jej szef wycleciał, bo "doniósł" do urzędu, ze pocięto dzieło Tarasewicza. Odpowiedzialna za to dyrektorka została, a świetnie działający szef galerii poszedł na trawkę, i to była jedyna osoba ukarana w całej tej dewastacji(sic!). A galerię, która miała świetne wystawy, akcje, i warszaty, "szefowa" przemianowała na galerię historii GCK. Tłumy zapewne walą oknami.
Jak tak dalej będą zarządzac, to pewnie, ze będzie tam posucha.
Nie macie pomysłu, to oddajcie budynek kreatywnym ludziom, a szefostwo możecie awansować do innej instytucji:))))
Ale kogoś boli... Bywałem na wielu wyższych budynkach w województwie (i nie tylko - bywałem w takich miejscach z racji wykonywanej profesji - serwis urządzeń radiowych). Na każdym budynku były "zaklęte rewiry" w postaci kondygnacji technicznych: nadbudówki/sterowanie wind, czasem magazyny. Bywa, że były wykorzystywane jako miejsce montażu klimatyzatorów (wymienniki) - bo taniej postawić na stabilnej podstawie niż wieszać (pomijam fakt braku możliwości wieszania, czasami chodzi o techniczne uwarunkowania, czasem o zgody właściciela).
Ale wracając do meritum: na każdym budynku kondygnacje techniczne wyglądały podobnie: klimat "surowy" - zero udogodnień. Bo i po co? Tak samo wygląda Prokuratura na Stwosza, tak samo budynek przy Francuskiej czy piętro techniczne budynku Głównego Instytutu Górnictwa (Korfantego), tak samo wyglądał nieistniejący już DOKP (przy Spodku), budynek w Zabrzu (przy ul. Wolności), Biprohut w Gliwicach, Uniwersytet Śląski w Sosnowcu, ELROW w Rybniku... Można byłoby wymieniać dłuuuugo. I zapewne niekoniecznie ograniczając się do województwa. W zasadzie jedynym z odwiedzonych przeze mnie budynków, który nie ma kondygnacji technicznych w stanie jak na zdjęciach, jest Altus w Katowicach. Tylko że wynika to z wieku budynku.
w zasadzie nie wiem o czym ten artykuł i reportaż jest. Tęsknota za minioną epoką? Żal tego że standardy kondygnacji technicznych w budynkach postkomunistycznych nie spełniają kanonów dzisiejszej estetyki? Jak dla mnie to poza zdjęciami nr 2 (spray na ścianie), nr 4 (śmieci) i nr 17 (dziura) nie ma czego się wstydzić. Tak kiedyś budowano.
Fakt, remont odświeżyłby conieco (przynajmniej część hotelową). Ale to jest wynik zaniedbań w temacie rewitalizacji.
czego wy się spodziewacie-- jak na swoje 45 lat bez remontu to budynek dzielnie się trzyma ----boli was cos innego boli was że budynek mimo tylu zawirowań jeszcze stoi.
@plastikpiokio
Ponieważ pamięć jest po 45 latach zawodna, przypomnę, pełną nazwę tego budynku:; "Centrum kształcenia ideowo wychowawczego kadr robotniczych"Projekt samego budynku wykonał "Biprohut" Gliwice.Cały budynek jest klimatyzowany. Centrale klimatyzacyjne zajmują całe poziomy: minus 5 i 10 metrów. Oczywiście cała instalacja klimatyzacyjna pochodzi z importu. I tu koniecznie muszę przypomnieć o najważniejszych urządzeniach systemu klimatyzacyjnego, czyli o żródłach zimna, czyli o sprowadzonych ze Stanów sprężarkach śrubowych, które nigdy nie zostały uruchomione ! . Cała instalacja sterownicza i nadzorcza całego budynku pochodzi ze Szwajcarii i w tym czasie była najnowocześniejszą w Europie, podobnie jak i instalacja klimatyzacyjna.
"Dezember Palast, czyli gmachu dawnego Centrum Kultury Katowice."
Jakiego "dawnego"????? Przecież ten budynek, stoi i funkcjonuje nadal własnie pod taką nazwą! A Dezember Palast to określenie potoczne - rzekłbym kpiące - z dawnych czasów. To na szczęście autor wypocin zauważył.
Szanowny Panie!
Spieszę wyjaśnić, że od 1 lutego pełna nazwa instytucji animującej gmach dawnego CKK nosi nazwę Katowice Miasto Ogrodów - Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek. Instytucja powstała w wyniku połączenia Centrum Kultury Katowice z Instytucją Kultury Katowice - Miasto Ogrodów.
Z wyrazami szacunku
Łukasz Kałębasiak
Katowice Miasto Ogrodów
a może warto zrobić tam Muzeum PRL? Klimat jest idealny, a trochę ciekawych eksponatów na pewno się znajdzie. Można wyświetlać filmy dokumentalne, niektóre fabuły, prezentować sztukę z różnych etapów "socjalistycznego oświecenia", opowiedzieć jak działała cenzura, co to był plan 4-letni, jaka była wtedy prasa, tv i radio, co proponował teatr, muzyka, literatura, sztuka? Oczywiście ku przestrodze.
Wszystkie komentarze