Jednak kariera rodem z amerykańskiego filmu miała też ciemną stronę. Ludzie unikali Goduli, uznawali go za dziwaka. Nie tylko z powodu ogromnej fortuny, ale przede wszystkim wyglądu. Gustaw Morcinek w 'Pokładzie Joanny' opisuje go, jako dziwoląga: brzydkiego, zgarbionego, odpychającego. 'Ślęczał nad księgami, coś mierzył, ważył, obliczał, sumował, smażył w retortach na wielkim ogniu, przelewał, pod światło przepatrywał'. Te nocne eksperymenty utwardzały ludzi w przekonaniu, że Godula swój majątek zawdzięcza konszachtom z diabłem.
Jeszcze inna historia mówi o tym, że Godulę napadli kłusownicy, na których nałożył karę jeszcze za czasów, kiedy zarządzał majątkiem Ballestremów. Grupa rzezimieszków nie tylko dotkliwie go pobiła, ale też wykastrowała. Na temat wyglądu przemysłowego magnata krążą różne legendy. Jedno jest pewne - po ataku została mu wielka blizna na twarzy, bezwładna ręka i chora noga.
Godula mimo wielkiego majątku, nigdy się nie ożenił. Prawdopodobnie nie pozwalał robić sobie portretów i fotografii. W każdym razie do współczesnych czasów nie uchwała się ani jedna.
Wszystkie komentarze