Więcej
    Komentarze
    W podwórzu na pewno znajdowała się stajnia, do dzisiaj w "malarni" znajdują się uchwyty do wiązania koni. A co do smrodu z kanalizacji, to nadal w ubikacji solistów i montażystów śmierdzi na całego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Pozwolę sobie skomentować zdanie: "Ogień strawił doszczętnie salę baletową, część filharmoniczną i salę Hansa Poelziga". Szanowna Redakcjo GW to jest jedna i ta sama ! sala - dziś nosząca im. Adama Didura. W sali koncertowej, przebudowanej przez Poelziga pod koniec lat 20-tych , w latach powojennych odbywały się próby zespołu baletowego, pełniła ona funkcję dużej sali baletowej. :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0