Barbórka w katowickim Nikiszowcu to już tradycja. W piątek gwarno zrobiło się tu już po szóstej rano. Nie mogło być inaczej, bo tradycja barbórkowego przemarszu ma już około stu lat. Kiedyś górnicy na Nikiszowcu zbierali się już po piątej rano, współcześnie startują nieco później. A wszystko z prozaicznego powodu - żeby dobrze było widać nuty. Pod okiem kapelmistrza Andrzeja Pisarzowskiego mieszkańcom przygrywało około 40 muzyków orkiestry dętej przy KWK Wieczorek. Orszak ubrany w górnicze mundury przemaszerował przez trzy osiedla - Janów, Koreę i dotarł do Nikiszowca. Tam na Rynku przed kościołem muzycy zrobili sobie dłuższą przerwę. Chwilę później świątecznie przygrywając przeszli pod budynek dyrekcji kopalni Wieczorek. Tam uroczyście przywitał ich dyrektor, a górnicy odegrali Sto lat. Barbórka na Nikiszowcu skończyła się po godz. 8. A o godz. 9 w miejscowym kościele odbyła się uroczysta msza.
Wszystkie komentarze