Tym razem mowa będzie nie o książeczkach, jak chce tego łacińskie przysłowie - Habent sua fata libelli - ale o dziełach sztuki - o dwóch wspaniałych rzeźbach gotyckich, wszechstronnie opisanych przez panie kuratorki cieszyńskiego i katowickiego muzeum: Irenę Prengel-Adamczyk i Henrykę Olszewską-Jaremę. Ich wypowiedzi inspirują do refleksji natury ogólniejszej: jak to się dzieje, że dzieła kiedyś cenione zostają potem zapomniane, a dziś otrzymują drugie życie?
Wszystkie komentarze