Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w niedzielę (26 lutego) na tzw. zakręcie mistrzów na DTŚ w Rudzie Śląskiej. Prowadzony przez 25-letniego mężczyznę seat wypadł z jezdni i dachował na skarpie. Jak się okazało, kierowca nie miał uprawnień do jazdy samochodem.
Kierowcy, którzy jeżdżą DTŚ, skarżą się, że fotoradar zrobił im zdjęcie, a wcale nie przekroczyli prędkości.
Zakręt na DTŚ w Katowicach na wysokości zakładu Yamazaki Mazak Central Europe to miejsce, gdzie bardzo często dochodzi do kolizji. Jest na to pomysł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.