Katowicka prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie wybuchu gazu w kamienicy w Bytomiu. - Pojawiła się możliwość odczytania zawartości spalonych komórek i laptopów trzech śmiertelnych ofiar tej tragedii - wyjaśniają prokuratorzy.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach ma już częściowe wyniki sekcji zwłok matki i jednej z jej córek, które zginęły podczas wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Katowickiej w Bytomiu.
Nadal liczone są straty po sobotnim wybuchu gazu przy ul. Katowickiej. Mieszkańcy, których dotknęła tragedia nie są jednak sami. Z pomocą ruszyło Stowarzyszenie Liga Kobiet Nieobojętnych, które uruchomiło subkonto, na które można wpłacać pieniądze na rzecz poszkodowanych rodzin.
W poniedziałek sprawą wybuchu gazu w Bytomiu zajęli się prokuratorzy z Katowic.
Mieszkańcy kamienicy w Bytomiu, w której wybuchł gaz, we wtorek będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Taką decyzję podjął powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Ulica Katowicka zamknięta przez policję. Wokół szarej kamienicy mnóstwo strażaków, policjantów, urzędników. Ludzie stoją za metalowym ogrodzeniem i patrzą w stronę czarnego otworu w ścianie na parterze. W wybuchu gazu w Bytomiu zginęła 38-letnia Barbara i jej dwie córki: Laura i Linda. Jedna miała pięć, druga osiem lat.
Trzy osoby zginęły w wyniku wybuchu gazu w kamienicy w Bytomiu, cztery osoby zostały odwiezione do szpitala. W akcji bierze udział 12 zastępów straży pożarnej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.