Szpital tymczasowy przy lotnisku w Pyrzowicach zmienił swoje przeznaczenie. Teraz jest to punkt zakwaterowania uchodźców z Ukrainy i nazywa się Pyrzuś. Mieszka tam już około 20 osób.
Od dwóch tygodni praktycznie nie ma wolnych łóżek w szpitalach: tymczasowym w Pyrzowicach i MSWiA w Katowicach. - Miejsca zwalniane przez pacjentów są po chwili zajmowane przez kolejnych - słyszymy.
Ze szpitala tymczasowego w Pyrzowicach uciekła zakażona koronawirusem 73-latka. Wyczerpaną kobietę policja znalazła kilometr od placówki. Ratownicy medyczni do szpitala najpierw prowadzili ją piechotą, potem wsadzili ją na wózek inwalidzki i pchali ulicą. Brakowało karetki.
- Tu w Pyrzowicach od początku działania szpitala tymczasowego przyjęto ponad 1000 pacjentów - przypominał w poniedziałek w szpitalu tymczasowym premier Mateusz Morawiecki.
Ostatni pacjenci opuścili działający od pół roku szpital tymczasowy w MCK w Katowicach w poniedziałek. We wtorek po łóżkach już nie było śladu.
Mieszkanka Sosnowca alarmuje, że w szpitalu tymczasowym w Pyrzowicach zginęły rzeczy jej dziadka. Okazało się, że cały czas leżą w szpitalnym depozycie.
Ponad 1300 pacjentów leczyło się w szpitalu covidowym w MCK w Katowicach. Pod koniec maja rozpocznie się jego wygaszanie.
Szpital tymczasowy w starym hangarze na lotnisku w Pyrzowicach był gotowy już w listopadzie. Pacjentów zaczął przyjmować z końcem marca. Teraz jest niemal pełny.
Rodzina pacjenta skarży się, że miała trudności w przekazaniu paczek krewnemu, który leży w szpitalu tymczasowym w Pyrzowicach. Szpital ma jednak z paczkami inny problem.
Dwaj antycovidowcy wtargnęli do szpitala tymczasowego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. - Byli bez maseczek, szukali nieprawidłowości, które chcieli ujawnić w sieci - informuje śląska policja.
Katowiccy policjanci zatrzymali dwóch pijanych mężczyzn, którzy weszli do szpitala tymczasowego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Przebrani w fartuchy flizelinowe chcieli wejść do strefy, gdzie leżą pacjenci zakażeni COVID.
"Suweren" z Torunia ma swoich naśladowców. Jednym z nich jest właściciel restauracji z Chorzowa, który próbował wejść do śląskich szpitali tymczasowych.
W województwie śląskim wolnych jest już tylko 27 spośród 318 łóżek z respiratorami dla zakażonych koronawirusem.
- Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w województwie śląskim. Przygotowaliśmy plan ewentualnej relokacji pacjentów ze Śląska do innych regionów przy wykorzystaniu samolotów i śmigłowców - powiedział Adam Niedzielski, minister zdrowia, podczas sobotniej konferencji prasowej.
Tymczasowy szpital w starym hangarze na lotnisku w Pyrzowicach był gotowy już w listopadzie. Od poniedziałku zacznie przyjmować pacjentów.
Przybyło pacjentów w szpitalu tymczasowym MCK w Katowicach. Wojewoda przygotowuje miejsca także w innych szpitalach.
Od kilkunastu dni drogówka pilnuje, czy kierowcy nie utrudniają dojazdu do szpitala tymczasowego w MCK w Katowicach. - To miało sens, gdy zwożono tam sprzęt. Jednak teraz leży tam tylko 17 pacjentów i praktycznie nie ma ruchu karetek - dziwią się mundurowi.
Narodowy Fundusz Zdrowia płaci szpitalom tymczasowym 822,43 zł na dobę za każdego pacjenta z COVID-19. Katowicki szpital, który docelowo może przyjąć nawet pół tysiąca pacjentów, miał ich dotąd zaledwie 14.
Stawki dla Szpitala Narodowego obliczono tak, że bardziej opłaca się trzymać w nim puste łóżka w gotowości niż przyjmować chorych na COVID-19. Ustalono je po konsultacjach z kierownictwem szpitala, choć zachodził konflikt interesów.
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę rano szpital tymczasowy, który powstaje na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.