Jego zrośnięte pnie układają się w literę "v", jak victoria. Niezwykły buk rośnie w parku na terenie szpitala psychiatrycznego w Rybniku.
Edyta Goczoł miała 27 lat i całe życie przed sobą. Mogła uciec, ale nie zostawiła swoich pacjentów. Została zgwałcona i zamordowana przez czerwonoarmistów. Przez lata o tej historii nie można było mówić.
Szpital kliniczny daje nam więcej możliwości. Zmieniają się terapie, farmakologia. Różne nowe elementy związane z diagnostyką będziemy wykorzystywać w naszym szpitalu - mówi Joachim Foltys, dyrektor Klinicznego Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku.
Pośród setek bezimiennych grobów pacjentów rybnickiego szpitala psychiatrycznego wyróżnia się nagrobek czteroletniego Józinka. Dlaczego pochowano tam dziecko?
Miasto Rybnik przekaże 3,5 mln zł dotacji dla Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Za te pieniądze placówka zakupi sprzęt i wyposażenie, które poprawią jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych.
Policjanci z Zabrza rozbili gang zajmujący się handlem narkotykami i dopalaczami. Osobie, która złożyła zeznania obciążające gangsterów, początkowo nikt nie wierzył. Trafiła do szpitala psychiatrycznego. - Teraz ma ochronę policji - twierdzi nasz informator.
To jedna z najbardziej tajemniczych nekropolii w regionie. Na dawnym cmentarzu pacjentów szpitala psychiatrycznego może spoczywać nawet 1300 osób.
Kamila ma spektrum autyzmu i upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim. Podczas pobytu w szpitalu poznała chłopaka, uprawiali seks. Prokuratura uznała, że to był dobrowolny związek. Bliscy Kamili mają inne zdanie.
Była pacjentka oskarża lekarzy Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Jej zdaniem w placówce sfałszowano jej dokumentację medyczną. Wcześniej dwukrotnie rybnicka prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie.
- Weźcie mnie stąd - Kamila zadzwoniła ze szpitala do rodziny. Jej bliscy podejrzewają, że w szpitalu psychiatrycznym, na zamkniętym oddziale, niepełnosprawna umysłowo dziewczyna została wykorzystana seksualnie przez innego pacjenta.
Centrum Psychiatrii im. dr. Krzysztofa Czumy w Katowicach musiało zlikwidować zespół leczenia środowiskowego. - Przez decyzję NFZ nasi pacjenci są pozostawieni sami sobie - mówi dr Ewa Rudzka-Jasińska. Obniżki kontraktów dotyczą też oddziałów dziennych w Bytomiu i Chorzowie. W sprawie interweniuje rzecznik praw obywatelskich.
35-letni Marian C. z Radlina został skazany za kradzież na rok odsiadki. W 2009 r. uderzył strażnika i został przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Do tej pory jest tam przymusowo leczony. - W aktach sprawy nie ma śladu informacji, na jakiej podstawie trafił do szpitala. Od tamtej pory ten mężczyzna tkwi w matni - mówi mecenas Stefan Zientek, jego obrońca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.