Mieszkańcy budynku przy ul. 1 Maja w Sosnowcu obawiają się, że dojdzie do tragedii i zostaną pogryzieni przez hordy grasujących przy Przemszy szczurów. Wody Polskie odpowiadają, że winni są sami mieszkańcy, którzy dokarmiają kaczki. Wskazują też, że szczurzy problem to wynik "ogólnego stanu porządku w mieście".
W mediach społecznościowych huczy, odkąd wiadomo, jak wygląda szatnia policjantów z komisariatu w Bytomiu. - Udają, że nic się nie dzieje - mówi policjant. Sanepid potwierdza kontrolę.
Mieszkańcy kamienic przy al. Zwycięstwa w Sosnowcu ze strachem i obrzydzeniem idą do śmietnika. Ta rozpadające się ruina to siedlisko szczurów, które na pobliskim zieleńcu mają swoje gniazda. Jest szansa, że wkrótce uda się rozwiązać problem.
Szczury w Sosnowcu to problem, który kosztuje miasto ok. 40 tys. zł rocznie. Wkrótce rozpocznie się coroczna akcja deratyzacyjna.
Firma Pewesta z Katowic rozpoczęła w środę deratyzację przy ul. 1 Maja. Na klombie przed dawnym sklepem sieci Tesco gnieździ się chmara szczurów.
Zielony klomb przed dawnym sklepem Tesco przy ul. 1 Maja to prawdziwa wylęgarnia szczurów. Gryzonie uciekają spod nóg osób, które idą w stronę sklepów, chowają się pod zaparkowane auta. Miasto zapowiada w tym miejscu deratyzację.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.