Sebastian Szaleniec, starosta będziński, przez cztery miesiące 2015 r. był zatrudniony w miejskiej spółce Interpromex, zajmującej się w Będzinie m.in. śmieciami. Zarobił w tym czasie ponad 160 tys. zł.
Czy zatrudniane radnych w miejskich spółkach lub jednostkach podległych miastu to dobre rozwiązanie? W Sosnowcu - podczas ostatniej sesji rady miejskiej - odbyła się na ten temat gorąca dyskusja.
W Dąbrowie Górniczej doszło do połączenia dwóch spółek miejskich: Fabryki Pełnej Życia i MZUM. - Powołana kilka lat temu Fabryka nie przyniosła wymiernych efektów, żeby dalej funkcjonowała, trzeba było jej rzucić koło ratunkowe - mówią radni PiS-u o spółce, która zajmuje się stworzeniem nowego centrum miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.