W Jastrzębiu*-Zdroju w środę w pracy nie pojawił się ani jeden policjant z referatu patrolowego. W ramach protestu wszyscy poszli na zwolnienia lekarskie. - Bezpieczeństwo mieszkańców nie jest zagrożone - zapewnia komenda.
We wtorek rano na zwolnieniach lekarskich było jeszcze ponad 30 proc. śląskich policjantów. - Z każdą kolejną zmianą będzie jednak lepiej. Obecnie nie mamy już problemu z obsadą patroli - zapewnia podinspektor Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji.
Policyjny protest jak fala tsunami rozlewa się po całym województwie śląskim. W poniedziałek po południu na zwolnieniach lekarskich było już aż 44 procent wszystkich funkcjonariuszy drogówki oraz prewencji. Najgorzej jest w Piekarach Śląskich, gdzie zachorowało 88 procent policjantów. Niewiele lepiej jest w Świętochłowicach, Bieruniu, Pszczynie, czy Katowicach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.