Podczas pierwszej komunii świętej w parafii św. Jerzego w Czerwionce-Leszczynach ksiądz mówił dzieciom, że rodzice mają prawo na nich krzyczeć i dać im klapsa.
8-letnia Sissi z Austrii na karteczce spisała swoje życzenie. Karteczkę przypięła do balonika i puściła w niebo. Balon spadł na podwórku jednej z rodzin w Mszanie. Ta bez wahania postanowiła spełnić życzenie dziewczynki.
Pierwsze komunie z powodu koronawirusa w tym roku odbywają się jesienią. Niektórzy rodzice posyłają swoje dzieci tylko dla świętego spokoju. Zdarzają się kłótnie z księżmi.
W związku z epidemią koronawirusa parafia św. Barbary w Sosnowcu przełożyła dzieciom zaplanowaną na 24 maja pierwszą komunię na kwiecień przyszłego roku. Kto nie chce czekać tak długo, może przystąpić do sakramentu w pojedynkę.
Pani Magda z Mysłowic w maju miała wysłać syna do pierwszej komunii świętej. Martwi się, że zdążyła już kupić mu z tej okazji garnitur, a przez koronawirusa pewnie będzie potrzebny nowy. Bo ceremonia chyba zostanie przeniesiona na wrzesień, więc chłopiec zdąży z ubranka wyrosnąć.
Chłopcy w komunijnych albach na elektrycznych deskorolkach, jadący do kościoła w Katowicach na nabożeństwo białego tygodnia, u niektórych przechodniów wywołują uśmiech, u niektórych grymas zgorszenia. Trudno się jednak dziwić dzieciom, że cieszą się prezentami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.