Grzegorz Puda, działacz PiS z Bielska-Białej zrobił w ostatnich latach karierę, dostał się do rządu. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zarzuca mu, że wykorzystał stanowisko i sfinansował swoją kampanię wyborczą w sposób niezgodny z prawem.
Po rozmowie z szefem "Kroniki Beskidzkiej" minister Grzegorz Puda (PiS) przekonuje, że ceni lokalne media. Wcześniej redaktor naczelny tygodnika usłyszał od ministra, że jeśli redakcja nadal będzie tak działać, to straci finansowo.
- O prywatnych lokalnych mediach usłyszałem, że najlepiej, aby ich nie było, bo jesteśmy nikomu niepotrzebni. Minister ostrzegł, że jeśli dalej będziemy tak działać, to stracimy finansowo - tak rozmowę z ministrem Grzegorzem Pudą z PiS zapamiętał redaktor naczelny "Kroniki Beskidzkiej".
Premier Mateusz Morawiecki powołał Grzegorza Pudę na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. Puda ma 37 lat, jest absolwentem Akademii Rolniczej w Krakowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.