Właścicielka punktu ksero z Zabrza kopiowała dowody swoich klientów, a następnie na ich nazwiska brała kredyty. Komornicy pieniądze ściągali z rachunków nieświadomych pokrzywdzonych. Teraz sprawą zajmie się Sąd Najwyższy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.