Wojewoda Jarosław Wieczorek zmienił nazwę placu Szewczyka na plac Marii i Lecha Kaczyńskich, ale nie potrafi dopilnować, by wszyscy się o tym dowiedzieli. Przy okazji zarzuca Katowicom bezpodstawne działanie w tej sprawie.
Wojewoda Jarosław Wieczorek przegrał przed NSA sprawę o zdekomunizowanie jednej z ulic w Tychach. Nawet nie postarał się udowodnić, że patron, którego się pozbył, rzeczywiście był symbolem komunizmu. Ale to nie wszystko.
Górnicy z "Wujka" naubliżali prezydentowi Warszawy, bo z mapy rządzonego przez niego miasta zniknęła ulica Bohaterów z kopalni "Wujek". Pretensje o to powinni jednak mieć do PiS-owskiego wojewody.
O tym, że Katowice na cześć zmarłego właśnie Józefa Stalina przemianowano na Stalinogród, mieszkańcy miasta dowiedzieli się rankiem 9 marca 1953 r., czytając tablice na dworcach. Zmianę nazwy komunistyczna władza przeprowadziła mimo protestów miejscowych działaczy partii i nie pytając nikogo o zdanie. Historia powtarza się jako farsa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.