Grażyna Pytel przeszła artroskopię kolana w prywatnej klinice w Żorach. Tuż po zabiegu na jej nogę wylała się gorąca herbata, dotkliwie parząc pacjentce skórę. Klinika nie poczuwa się do winy.
Lekarka z oddziału ratunkowego szpitala w Jastrzębiu-Zdroju nie zbadała pacjenta, który trafił tam rozwarstwioną aortą. Zdiagnozowała go telefonicznie, po czym kazała mu wracać do domu. Mężczyzna zmarł przed izbą przyjęć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.