26-letnia Iza została postrzelona w brzuch, lekarzom ze szpitala w Cieszynie nie udało się jej uratować, zmarła. Po sześciu latach sprawca sam zgłosił się na policję.
Miejsce wizji lokalnej z udziałem podejrzanego o zamordowanie 19-letniej Joasi ochraniało kilkudziesięciu policjantów. Obawiano się linczu. Oprawca wpadł, bo podarował żonie telefon swojej ofiary.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.