Dawid Kubacki odniósł drugie zwycięstwo w Pucharze Świata w Wiśle. Polak oddał dwa dalekie skoki i utrzymał pozycję lidera po pierwszej serii. Dużego pecha miał natomiast Kamil Stoch, który nie został dopuszczony do zawodów.
Dawid Kubacki wygrał pierwsze zawody 29. edycji Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Na obiekcie imienia Adama Małysza Polak wyprzedził Kamila Stocha i Niemca Karla Geigera. W pierwszej dziesiątce znalazło się w sumie aż siedmiu reprezentantów naszego kraju.
Nasi wielcy mistrzowie - Dawid Kubacki i Kamil Stoch - wciąż trzymają się mocno, ale cieszy, że są ludzie, którzy walczą o to, żeby polskie skoki narciarskie doczekały się kolejnych wybitnych zawodników.
Dla Kamila Stocha loteryjny konkurs w Wiśle okazał się szczęśliwy. Polak awansował na podium z 12. pozycji po pierwszej serii naznaczonej groźnym upadkiem Piotra Żyły.
- Zwycięstwo w sobotę było super, ale i czwarte miejsce w niedzielę to dobry wynik. Chciałem, żeby było lepiej, jednak ze spokojem przyjmuję to, co sobie wywalczyłem
Polski mistrz był drugi po pierwszej serii i tracił tylko 2 punkty do prowadzącego Klimowa. W drugiej skoczył jednak gorzej i zajął czwarte miejsce. Piotr Żyła był szósty, a Dawid Kubacki ósmy.
Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła zdecydowanie wygrali konkurs drużynowy na skoczni imienia Adama Małysza. Niemców i Norwegów wyprzedziliśmy o ponad 70 punktów!
Prowadzący po pierwszej serii polscy skoczkowie zajęli drugie miejsce ex equo z Austriakami w drużynowym konkursie skoków w Wiśle na inaugurację Pucharu Świata.
Po zwycięstwie w piątkowym konkursie drużynowym nasi reprezentanci zajęli dwa pierwsze miejsca w pierwszym indywidualnym konkursie Letnich Grand Prix.
Dwa i pół roku walczył o powrót na szczyt Pucharu Świata. Dwa zwycięstwa w Wiśle dedykował tym, którzy trwali przy nim w czasie pokory
Tym razem nie było nokautu, jak w sobotę. Kamil Stoch pokonał Norwega Daniela Andre Tande tylko o 1,2 punktu. Dziś była dramatyczna walka do końca.
W niedzielę o 14.30 kwalifikacje, o 16 konkurs Pucharu Świata w Wiśle. Niezwykły triumf w sobotę, właściwie nokaut, dowodzi, że Kamil Stoch jest w kapitalnej formie, jak w 2014 roku, gdy był złotym chłopcem z igrzysk w Soczi.
Kolano? To przewlekły uraz, który będzie mi doskwierał przez dłuższy czas. Ale nic groźnego. Dziś dziękuję wszystkim, którzy mnie nie opuścili przez ostatnie dwa trudne dla mnie lata - powiedział triumfator konkursu w Wiśle.
Kamil Stoch bezkonkurencyjny. Wygrał pierwszy konkurs w Wiśle i jest liderem Pucharu Świata. Świetnie skakali inni Polacy. Piotr Żyła był siódmy, Maciej Kot dziewiąty. W niedzielę o godz. 16 drugi konkurs.
Wisła po raz pierwszy będzie organizować dwa konkursy Pucharu Świata i od razu może przejść do historii, a wszystko to za sprawą niesamowitego Petera Prevca. W czwartek kwalifikacje. Pierwszy konkurs w piątek o godzinie 20.30, a powtórka z emocji dzień później o godzinie 16.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.