Baśniowe "Igraszki z diabłem" zagoszczą w poniedziałek i wtorek na scenie Mysłowickiego Ośrodka Kultury. To specjalne wydarzenie, którego celem jest zbiórka pieniędzy dla chorych.
Katowicka prokuratura umorzyła wszystkie wątki śledtwa dotyczącego narażania życia i zdrowia małych pacjentów hospicjum Cordis. Nie dopatrzono się znamion przestępstwa. - Badamy jeszcze tylko kwestię nieprawidłowości w dokumentacji medycznej - mówi rzeczniczka prokuratury.
- Nasze hospicjum umiera: brakuje na jedzenie, podstawowe leki, paliwo - alarmuje Hospicjum Cordis, placówka, która od ponad 30 lat w Katowicach opiekuje się osobami nieuleczalnie chorymi.
Hospicjum Cordis w Katowicach, najstarsza taka placówka w Polsce, dostaje z NFZ na jednego pacjenta dwa razy mniej niż potrzeba. Resztę musi gdzieś wyżebrać.
W katowickim Hospicjum Cordis można już odwiedzać swoich bliskich. Warunkiem jest zaświadczenie o przyjęciu dwóch dawek szczepionki lub negatywnym wyniku testu. Dla kobiet, których z okazji Dnia Matki nikt nie mógł odwiedzić, zawisł w hospicyjnym ogrodzie specjalny banner.
Domowa skrzynka na listy została ustawiona przed bramą budynku hospicjum Cordis. Każdy może tam wrzucić świąteczną kartę lub list.
Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Katowicach wszczął śledztwo w sprawie hospicjum Cordis. Chodzi o dziewięć osób, które mogły być narażone na utratę życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu. Dwie z nich nie żyją.
Dziennikarka Radia Katowice, a także wicemarszałek Senatu zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. W sobotę w Katowicach zaprezentowany został poświęcony jej album
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.