Gerard Weychert z Jastrzębia-Zdroju trzy lata temu złożył w sądzie pozew przeciwko prezydentowi. Zarzucił mu m.in. łamanie konstytucji. Właśnie się okazało, że proces ma się zacząć w maju 2024 r. - Chyba komuś zależy, żeby Andrzej Duda nie musiał się tłumaczyć ze swoich działań - komentuje Weychert.
Przez ponad rok Gerard Weychert z Jastrzębia-Zdroju żył jako podejrzany o ujawnienie tajemnicy śledztwa dotyczącego posła PiS. Teraz policja umorzyła dochodzenie z powodu braku znamion czynu zabronionego. - Sprawa była szyta od samego początku. Zastanawiam się nad wniesieniem pozwu przeciwko skarbowi państwa - mówi Weychert.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.