Taki mały raj. Kuchnia, łazienka, pokój z łóżkiem, a w pokoju świecąca "Maryjka", którą pan Eugeniusz kupił w kopalnianym kiosku, kiedy jeszcze był bezdomny. 27 zł za figurkę to wtedy był dla niego majątek. Teraz zabrał ją ze sobą do nowego domu. - To ona mi pomogła. I dobrzy ludzie - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.