Ponad połowa dzieci nie potrafi pokroić chleba i wędlin, a co czwarte nie umie zaparzyć herbaty. Bezradne w kuchni dzieci częściej sięgają po fast foody.

Samodzielność dzieci w kuchni sprawdził instytut badawczy Millward Brown. Okazuje się, że potrafią niewiele, bo prawie połowa matek w Polsce nie widzi potrzeby, by ich dzieci gotowały samodzielnie. Wolą je w tym wyręczać, by nie narażać dzieci na niebezpieczne sytuacje, np. styczność z gorącą wodą czy ostrym nożem. Chętnie zapraszają jednak dzieci do pomocy – deklaruje to 97 proc. ankietowanych mam.

Ale efekty kuchennej edukacji są mizerne – co prawda 90 proc. dzieci umie z podanych im produktów przygotować kanapkę, ale jedynie 39 proc. potrafi pokroić samodzielnie chleb i wędlinę. Co czwarte dziecko nie potrafi zaparzyć herbaty.

Kiedyś dzieci umiały więcej

Dr Magdalena Jarosz, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia, mówi, że brak samodzielności dzieci w kuchni to w miarę nowe zjawisko. – Kiedyś dzieci umiały więcej, od dziecka więcej w rodzinie wymagano, młodsze mogły liczyć na pomoc starszego rodzeństwa. Dziś kupujemy wiele produktów pokrojonych, poporcjowanych i gotowych do spożycia, dzieci nie uczą się więc samodzielności. To jednak ogranicza ich dietę, bo częściej sięgać będą po gotową, przetworzoną żywność – mówi.

Podkreśla, że dzieci, które nie są przyzwyczajone do podjęcia pewnego wysiłku w kuchni, w swoim jadłospisie odrzucą zdrowe produkty, które wymagają chwili pracy, np. obranie i pokrojenie marchewki albo przygotowanie sałatki.

Potwierdza to badanie Millward Brown. Co drugie głodne dziecko szuka w kuchni gotowych produktów, a co trzecia matka przyznała, że jej dziecko, gdy odczuwa głód, podjada słodycze lub słone przekąski.

Naukowcy mówią już o epidemii otyłości

Co dziesiąta matka kupuje głodnemu dziecku pizzę, kebab czy zapiekankę. Błędy rodziców wychodzą w statystykach dotyczących tycia polskich dzieci.

Z danych Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że nadwagę lub otyłość ma już 28 proc. chłopców i 22 proc. dziewczynek. Naukowcy mówią już o epidemii otyłości. W europejskich badaniach, które porównały chłopców z siedmiu państw, zajmujemy niechlubne trzecie miejsce. Nasze dzieci tyją szybciej niż amerykańskie. Otyłych dziewczynek mamy 10 razy więcej niż w latach 70. (w USA liczba otyłych dzieci wzrosła w tym czasie tylko trzykrotnie).

Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1005 matek dzieci w wieku od 6 do 16 lat na zamówienie programu „Tesco dla szkół”.

Komentarze