FOT. BARTLOMIEJ BARCZYK / Agencja Wyborcza.pl
2006 rok - tunel pod rondem wreszcie otwarty
Gdy 9 grudnia 2006 rano otwarto tunel, weszło do niego co najmniej 10 tysięcy osób. Przychodziły całe rodziny, dla których spacer nowiutką trasą był weekendową atrakcją. Podziwiano tunel, kopułę na rondzie i fontannę. Błyskały flesze, w ruch poszły kamery i nieliczne telefony komórkowe wyposażone w aparaty fotograficzne.
Na gości czekali pracownicy DTŚ. Długo odpowiadali na pytania dotyczące tunelu. Katowiczanie chcieli się upewnić, czy mogą tędy jeździć samochody na gaz, jaka jest długość tunelu (650 metrów), do czego służą kamery i ogromne wentylatory.
- Można było się dowiedzieć, że tunel jest naszpikowany najnowocześniejszym sprzętem. Zamontowane w środku kamery są tak zaprogramowane, że jeżeli jakiś samochód zatrzyma się na jednym z trzech pasów na dłużej niż dziesięć sekund, to w umieszczonym w kopule na rondzie Centrum Zarządzania Tunelem od razu uruchomi się alarm. Wentylatory z kolei włączają się automatycznie, gdy czujniki wykrywają zbyt dużą ilość samochodowych spalin - pisaliśmy.
Pierwsze samochody przejechały przez tunel tego samego dnia po południu. Do tej pory pokonanie paru kilometrów od skrzyżowania ul. Markiefki aż do estakady nad ul. Bracką trwało nawet pół godziny. Po otwarciu tunelu ten odcinek można było pokonać w trzy-cztery minuty.
Radości nie krył Piotr Uszok, prezydent Katowic. Od lat zabiegał o budowę trasy. Obiecywał, że Katowice zaczną się jeszcze szybciej rozwijać. - Na terenach po kopalni Katowice ma powstać nie tylko Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Muzeum Śląskie. Są inwestorzy, którzy zamierzają tu budować również osiedla mieszkaniowe. Czeka nas też przebudowa rynku i śródmieścia - zapowiadał Uszok.
FOT. BARTLOMIEJ BARCZYK / AGENCJA GAZETA
FOT. BARTLOMIEJ BARCZYK / AGENCJA GAZETA
Fot. Bartłomiej Barczyk / Agencja Gazeta
Fot. Bartłomiej Barczyk / Agencja Gazeta
Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
Wszystkie komentarze