Nazwa to drugorzędna kwestia. Liczą się rozwiązania formalnoprawne, usytuowanie naszej aglomeracji w otaczającej nas rzeczywistości. Uważam, że skrótowa, ale już często praktykowana nazwa Metropolii Silesia jest dobrym rozwiązaniem.
Jestem zwolennikiem nazwy ''Konurbacja Górnośląska'', albo ''Śląsko-Dąbrowska''. To nazwy zakorzenione w tradycji.
W historii naszego regionu przymiotnik ''katowicki'' był używany tylko w okresie PRL-u. Mam jednak nadzieję, że nazwa nie zdominuje dyskusji o metropolii. To ważna kwestia, ale są ważniejsze
Jeśli powstanie powiat, powinien się nazywać po prostu ''Silesia''.
Rozsądnie postąpili Kanadyjczycy. Wokół Vancouver powstał duży obszar miejski, który nazywa się tak jak centralne miasto.
Zaznaczam, że nie mam zamiaru upierać się przy nazwie ''Katowice'', jeżeli okaże się, że wzbudza sprzeciw. Jestem jednak przekonany, że to najlepsze wyjście. Katowice są przecież najbardziej rozpoznawalne spośród miast regionu.
Nazwa ''Silesia?'' budzi zaś emocje historyków. Docierały do nas protesty nawet z Wrocławia, który też jest przecież częścią Śląska. Obiektywnie patrząc, ''Katowice'' są najbardziej rozpoznawalną marką spośród wszystkich śląskich miast.
Mój pomysł na nazwę? Górnośląsko-Zabłębiowska Metropolia Silesia. Zagłębiacy zdążyli już przełknąć krótszy człon Silesia. A początek dobrze i sprawiedliwie rozwija będący już w obiegu skrót GZM.
Myślę kategoriami szerszymi niż zaścianek Sosnowca czy Katowic.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze