Joanna Kubieniec zaprojektowała nowe wnętrza baru KATO przy ul. Mariackiej w Katowicach.
- Moim zadaniem było przygotowanie projektu dla nowej, dodatkowej przestrzeni. Założenia były proste - nawiązać do części istniejącej, zachować minimalizm wnętrza, tworząc jednocześnie nową jakość. Oczywiście nie mogło zabraknąć słynnego OSB, które jednak w nowej części zostało użyte symbolicznie, na jednej ze ścian. Reszta na biało, bez zbędnych kombinacji. Do tego przemysłowe świetlówki, neonowe rurki i proste lampy w stylu vintage. Wyróżniającym detalem stał się biały, wiszący, geometryczny kwietnik, który wraz z zielenią ociepla przestrzeń i nadaje jej kameralny charakter - opowiada architektka, Joanna Kubieniec.
Przy okazji udało się również odświeżyć salę główną, w której rozgrywają się wszystkie wydarzenia. Wprowadzone zostało nowe oświetlenie oraz meble - sofy i fotele o bardziej kawiarnianej formie.
- Urozmaicając i porządkując całość, starałam się stworzyć miejsce przyjazne różnym formom spędzania czasu. Wszystkie zmiany miały jednak na celu, aby KATO pozostało nadal takie jak lubię - proste i bezkompromisowe - dodaje Joanna.
Wszystkie komentarze
Projekty trudne w odbiorze estetycznym, choć zapewne ciekawe i modne, oryginalne, nie powielają utartych wzorów. Niestety chyba również trudne w użytkowaniu, a sklejka, tak ostatnio popularna, ponieważ nadużywana, powoduje u mnie wrażenie tandety i taniości. Mam niedosyt, projekty to chyba przerost formy nad treścią.
Przypominam o wybuchu gazu, który zawalił kamienicę w Katowicach, w której zginęli ś.p. Państwo Kmiecikowie, dziennikarze TVN...
Jest to bardzo szeroki problem: jak zachęcić mieszkańców do powrotu do centrów miast, skoro kamienice są w takim fatalnym stanie. Dobrze, że zaczyna się to pojawiać w samorządowej kampanii wyborczej.
W starych blokach i domach też jest gaz i co w związku z tym?
No to, że punktowe remonty mieszkań bez uwzględnienia remontu instalacji w całej kamienicy, bywa niebezpieczne, czego dowiodła tamta tragedia.
Odkurzaczem i mopem nie wjedziesz, więc ja się zgłaszam - będę wycierała na kolanach ile sięgnę ręko. Te profile też obiecuję czyścić regularnie mokro szmato.
Odniosę się tylko do pierwszego mieszkania, dalej nie dałem rady oglądać.
Kiedy będą zdjęcia po remoncie a nie w trakcie?
No wiem, wiem - ściany to efekt ostateczny, który wygląda, jakby rozwalającą się ruderę op...lono na szybko farbą. A ślady po skutych starych kafelkach w kuchni to już majstersztyk. Podobnie jak ohydnie wyglądający beton w łazience, grzybicę stóp można złapać od samego patrzenia. Do tego (chyba, że zdjęcie jest tak zniekształcone) opadająca w prawo krawędź brodzika zapewni podłodze dobre nawilżenie. Kafelki pod prysznicem wypisz-wymaluj jak w łaźni pracowniczej sprzed 50 lat (może to te same, skute i ponownie położone?). A wisienką na torcie będą kumulujące się w sypialni kuchenne zapachy. Zmieszane ze smrodkiem starego tynku.
Przecież to nie jest mieszkanie do mieszkania, tylko do zrobienia zdjęć :)
to się nawet do zdjęć nie nadaje ;)