Pan prezydent nie wyjaśnił jeszcze, jak to się stało, że jego spółka nie złożyła w porę wniosku o zatwierdzenie dokumentacji niezbędnej do funkcjonowania ichniego składowiska. Nie dopełnili formalności (bo ten wniosek tak naprawdę nawet nie musiał być w 100% dobry, aby spełnić formalność, wystarczyło złożyć papier), co będzie Bytom kosztować nieco ponad 30 mln zł.
Inne miasta (ichnie spółki) prowadzące składowiska zdążyły bez problemu, Bytom - nie.
Naprawdę nie mają większych problemów niż fochanie się na darmową promocję miasta?
To dobra decyzja władz Bytumia, w końcu nie wypada, aby superboharerowie przyjeżdżali do miasta, gdzie władza kupczyła meczami jakiejś tam drużyny jakiegoś tam sportu i gdzie największa spółka miejska w niekontrolowany sposób wydawała grube dziesiątki tysięcy za to, żeby ktoś oglądał ich stronę na pejsbuku.
Nawet sołtysowo jest lepsze niż Bytom, tak chętny aby zostać stolicą aglomeracji korupcji.
Hahaha, władze Bytomia wygoniły najlepszą reklamę Bytomia, marketingowe złote jajo pokazujące kreatywność, humor i nietuzinkowość mieszkańców. Prezydent Bartyla został właśnie mistrzem Polski w strzelaniu sobie w stopę.
> prezydent Bytomia, Damian Bartyla, zasugerował mu, że powinien przeprosić
Niech się lepiej facet zabierze do roboty i nadzorowania spółek miejskich, zamiast się głupkowato obrażać na błaznów i tolerować przekręty finansowe pod swoim nosem...
Wszystkie komentarze