W Katowicach najbardziej spektakularny przykład działania nowego prawa to teren wokół zabytkowej wieży ciśnień w Giszowcu. Tutaj pod topór poszły wiekowe buki, wśród których największe miały prawie cztery metry obwodu.
Zgodnie z nowym prawem, od imienia ministra środowiska zwanym 'Lex Szyszko', właściciel działki na swoim terenie może wyciąć wszystkie drzewa z wyjątkiem zabytkowych.
Z takiej możliwości w ostatnich dniach skorzystała właścicielka terenu wokół zabytkowej wieży ciśnień w Giszowcu. Pod topór poszło kilkadziesiąt drzew, wśród nich buki, dęby, sosny i topole. Najbardziej okazały z buków miał obwód sięgający prawie czterech metrów.
Właścicielka terenu już wcześniej w tym miejscu chciała wybudować obiekt handlowo-usługowo-biurowy. Zgodnie z nowym prawem nie mogła wyciąć drzew, jeśli wycinka ma związek z prowadzoną działalnością gospodarczą. Lokalni samorządowcy widzą jednak łatwe obejście tego zapisu: właściciel najpierw wykarczuje działkę, a potem sprzeda deweloperowi teren gotowy pod inwestycję.
Masowe wycinki może zatrzymać fakt, że 1 marca zaczyna się okres lęgowy ptaków, który trwa do 15 października. Nie oznacza to, że automatycznie nie można w tym okresie prowadzić wycinki. Nakłada to jedynie na drwali obowiązek zgłoszenia do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska faktu, że na danym drzewie znajdują się gniazda. Następnie RDOŚ rozpatruje sprawę i pod pewnymi warunkami, może ale nie musi zgodzić się na wycinkę.
Nie trudno się domyślić, że właścicielom terenu i firmom wycinkowymi nie będzie specjalnie zależało, żeby zgłaszać takie przypadki. Dlatego ekolodzy apelują do mieszkańców, żeby sami bacznie się przyglądali, co i gdzie wycinają drwale.
Urzędnicy są bezsilni - tu znajdziecie więcej informacji o wycince drzew w Giszowcu
Wszystkie komentarze