Złomy z Katowic wyruszyły do Afryki. Polonez karetka i żuk są najmodniejsze

W niedzielę spod katowickiego Spodka wyruszyło kilkaset samochodów, których widok wzbudza w większości tylko jedno skojarzenie - złom. Mimo to archiwalne pojazdy zamierzają dojechać do samej Afryki. W ten sposób rozpoczął się wielki rajd Złombol 2016. Najwięcej wyjechało polonezów oraz żuków. - Już w tamtym roku polonez nas nie zawiódł, więc mamy nadzieję, że tym razem także dojedziemy do celu bez problemów - mówi Zdzisław Tajdus, który wraz z przyjaciółmi wyruszył polonezem karetką.

DAWID CHALIMOIUK

1 z 25

W niedzielę spod katowickiego Spodka wyruszyło kilkaset samochodów, których widok wzbudza w większości tylko jedno skojarzenie - złom. Mimo to archiwalne pojazdy zamierzają dojechać do samej Afryki. W ten sposób rozpoczął się wielki rajd Złombol 2016. Najwięcej wyjechało polonezów oraz żuków. - Już w tamtym roku polonez nas nie zawiódł, więc mamy nadzieję, że tym razem także dojedziemy do celu bez problemów - mówi Zdzisław Tajdus, który wraz z przyjaciółmi wyruszył polonezem karetką.

Złombol to etapowy rajd charytatywny, który polega na pokonaniu tysięcy kilometrów autem z socjalistycznej lub komunistycznej produkcji bądź konstrukcji. Odbywa się corocznie, a start ma zawsze miejsce w Katowicach.
Pierwszy rajd zorganizowano w 2007 roku jako pomysł kilku przyjaciół na przejechanie dalekiego dystansu starym autem i zebranie pieniędzy dla domów dziecka na Śląsku. W pierwszej edycji wzięły udział tylko dwie załogi i obie dojechały do mety pod 'Casino Monte Carlo'. Miejsce to było również metą drugiej edycji.

DAWID CHALIMOIUK

2 z 25

Złombol to etapowy rajd charytatywny, który polega na pokonaniu tysięcy kilometrów autem z socjalistycznej lub komunistycznej produkcji bądź konstrukcji. Odbywa się corocznie, a start ma zawsze miejsce w Katowicach. Pierwszy rajd zorganizowano w 2007 roku jako pomysł kilku przyjaciół na przejechanie dalekiego dystansu starym autem i zebranie pieniędzy dla domów dziecka na Śląsku. W pierwszej edycji wzięły udział tylko dwie załogi i obie dojechały do mety pod 'Casino Monte Carlo'. Miejsce to było również metą drugiej edycji.

Kolejne lata przyniosły zmianę - meta wyznaczana jest w odległości około 2500 km od Katowic w różnych kierunkach. Celem są na przemian kraje 'ciepłe' i 'zimne', ale nie chodzi tylko o dotarcie do mety. Uczestnicy rajdu zawsze też zbierają pieniądze na dzieci z domów dziecka. W zamian za wpłacane darowizny udostępniają powierzchnię reklamową na swoich pojazdach. Każda załoga musi pozyskać darczyńców, aby osiągnąć wymagany próg finansowy darowizn, bo inaczej nie jest dopuszczana do startu.

DAWID CHALIMOIUK

3 z 25

Kolejne lata przyniosły zmianę - meta wyznaczana jest w odległości około 2500 km od Katowic w różnych kierunkach. Celem są na przemian kraje 'ciepłe' i 'zimne', ale nie chodzi tylko o dotarcie do mety. Uczestnicy rajdu zawsze też zbierają pieniądze na dzieci z domów dziecka. W zamian za wpłacane darowizny udostępniają powierzchnię reklamową na swoich pojazdach. Każda załoga musi pozyskać darczyńców, aby osiągnąć wymagany próg finansowy darowizn, bo inaczej nie jest dopuszczana do startu.

Uczestnicy nie mają ze strony organizatorów absolutnie żadnego wsparcia, trasa nie jest uprzednio sprawdzana, nie jest dostępna żadna forma ewentualnego serwisu aut. Każda załoga jedzie na swoje ryzyko i własny koszt. Organizatorzy wskazują jedynie miejsca noclegowe na dużych kempingach.

DAWID CHALIMOIUK

4 z 25

Uczestnicy nie mają ze strony organizatorów absolutnie żadnego wsparcia, trasa nie jest uprzednio sprawdzana, nie jest dostępna żadna forma ewentualnego serwisu aut. Każda załoga jedzie na swoje ryzyko i własny koszt. Organizatorzy wskazują jedynie miejsca noclegowe na dużych kempingach.

Co więcej dopuszczone do startu są wyłącznie auta wyprodukowane w byłym bloku wschodnim lub wyprodukowane już po transformacji ustrojowej z 1989 roku, ale zaprojektowane w poprzednim systemie. Najlepiej, żeby kosztowało też mniej niż 1000 złotych.

DAWID CHALIMOIUK

5 z 25

Co więcej dopuszczone do startu są wyłącznie auta wyprodukowane w byłym bloku wschodnim lub wyprodukowane już po transformacji ustrojowej z 1989 roku, ale zaprojektowane w poprzednim systemie. Najlepiej, żeby kosztowało też mniej niż 1000 złotych.

Tegoroczna edycja, która wyruszyła w niedzielę w samo południe spod Spodka po raz pierwszy zahaczy o Afrykę. - W 2010 roku dojechaliśmy do Azji, teraz czeka na nas Afryka. Meta będzie dwustopniowa i w trochę innej formie. Pierwsza w Sycylii, a dalszy ciąg to już odcinek specjalny z metą w Tunezji dla tych, którzy się zdecydują - informują organizatorzy.

DAWID CHALIMOIUK

6 z 25

Tegoroczna edycja, która wyruszyła w niedzielę w samo południe spod Spodka po raz pierwszy zahaczy o Afrykę. - W 2010 roku dojechaliśmy do Azji, teraz czeka na nas Afryka. Meta będzie dwustopniowa i w trochę innej formie. Pierwsza w Sycylii, a dalszy ciąg to już odcinek specjalny z metą w Tunezji dla tych, którzy się zdecydują - informują organizatorzy.

Dystans do pokonania w jedną stronę to ponad 3 tys. km. Do przejechania będzie łącznie osiem krajów, trzy pasma górskie, a do zaliczenia dwa promy i zapewne niezliczone awarie. Po drodze uczestnicy rajdu odwiedzą Wenecję, Rimini, Republikę San Marino, Rzym, Neapol, Pompeje. Po przejechaniu Kalabrii będą musieli się przeprawić przez Cieśninę Mesyńską, aby dotrzeć na Sycylię gdzie czeka ich kolejny wulkan Etna.

DAWID CHALIMOIUK

7 z 25

Dystans do pokonania w jedną stronę to ponad 3 tys. km. Do przejechania będzie łącznie osiem krajów, trzy pasma górskie, a do zaliczenia dwa promy i zapewne niezliczone awarie. Po drodze uczestnicy rajdu odwiedzą Wenecję, Rimini, Republikę San Marino, Rzym, Neapol, Pompeje. Po przejechaniu Kalabrii będą musieli się przeprawić przez Cieśninę Mesyńską, aby dotrzeć na Sycylię gdzie czeka ich kolejny wulkan Etna.

Palermo rozpoczyna się odcinek specjalny. Na promie przepłyną Cieśninę Sycylijską aż na sąsiedni kontynent. Z Tunisu ich droga będzie prowadziła na wschodnie wybrzeże Tunezji.

DAWID CHALIMOIUK

8 z 25

Palermo rozpoczyna się odcinek specjalny. Na promie przepłyną Cieśninę Sycylijską aż na sąsiedni kontynent. Z Tunisu ich droga będzie prowadziła na wschodnie wybrzeże Tunezji.