Więcej
    Komentarze
    Chore czasy, gdy byłem w klasie maturalnej miałem "przyjemność" być w chórze tych krzykaczy od niech żyją pracownicy Huty Kościuszko itd. Na szczęście nie byłem prymusem, bo ci indywidualne teksty typu: Czesław Klaskała, przodownik pracy baterii koksowniczej w Hucie Batory ... O ile po jakiejś godzinie szło się zerwać z tej ekipy, prymusi musieli trwać do końca. Żeby było śmieszniej, treningi trwały już kilka tygodni wcześniej, gdzie na stadionie przy szkole górniczej zbierano kilkanaście ostatnich klas licealnych i techników. Chore czasy, a gazeta namiętnie je gloryfikuje wspomnieniami o kultowym PRL-u.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1