W sobotę publiczność festiwalu Tauron Nowa Muzyka 2015 postawiono przed trudnymi wyborami. Odmieniony Ghostpoet czy porywające do tańca Funkstörung? Niezwykle popularny Jamie Woon czy tajemnicze Syny na scenie Carbon Central?
Główny problem z TNM jest za każdym razem taki sam - dzieje się za dużo, żeby wszystko ogarnąć i wszędzie zdążyć. Tym razem, gdy festiwal rozciągnięto na większej niż do tej pory przestrzeni, zdążyć było jeszcze trudniej. Gdy koncert na Tent Stage dobiegał końca, na scenie głównej artysta już sposobił się do wyjścia na scenę. A przecież niemal wszyscy tutaj są warci tego, żeby zostać z nimi jak najdłużej. Jeśli więc ktoś wybierał się na koncert niezwykle popularnego Jamie`go Woona do MCK, musiał darować sobie finały koncertów Ghostpoeta i Funkstörung, odpuścić sobie tańce na Carbon Central i zlekceważyć kuszące dźwięki trąbki, którymi ze sceny Red Bull wabili już kolejni w kolejce Die Vögel.
Wszystkie komentarze