Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
1 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
2 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
3 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
4 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
5 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
6 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
7 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
8 z 8
Hokejowy GKS Katowice był faworytem spotkania z ekipą z Torunia, ale chociaż długo prowadził to na koniec został z niczym. Katowiczanie tylko raz w historii klubu cieszyli się ze zdobycia Pucharu Polski. Teraz - podczas turnieju w Bytomiu - liczyli na powtórkę po 50 latach przerwy. GKS szybko wyszedł na prowadzenie. Torunianie cały czas jednak odpowiadali na kolejne bramki śląskiej ekipy. Przy remisie 3:3 zespół Energi po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. GKS zdołał doprowadzić do wyrównania, ale decydujący cios zadał najlepszy na lodzie Kamil Kalinowski (5:4).
Wszystkie komentarze