Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
1 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
2 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
3 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
4 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
5 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
6 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
7 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
8 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
9 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
10 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
11 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
12 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
13 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
14 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
15 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
16 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
17 z 39
Patryk Stefański (Polonia Bytom)
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
18 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
19 z 39
Kibic obserwujący mecz Polonii Bytom z Lechią Zielona Góra
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
20 z 39
Stadion Polonii Bytom podczas meczu Lechią Zielona Góra
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
21 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
22 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
23 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
24 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
25 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
26 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
27 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
28 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
29 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
30 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
31 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
32 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
33 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
34 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
35 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
36 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
37 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
38 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl
39 z 39
Polonia Bytom bez kibiców, ale za to na własnym stadionie uporała się z Lechią Zielona Góra.
Śląski zespół rozgrywa trzecioligowe mecze na obiekcie Szombierek Bytom, ponieważ stadion przy Olimpijskiej jest zdewastowany po rozpoczętym, ale wciąż niekontynuowanym remoncie generalnym. Klub i wykonawca spierają się przed sądem, a piłkarze muszą jeździć po punkty do Szombierek.
Przed meczem z Lechią w klubie zapadła jednak decyzja, żeby wrócić na domowy obiekt. Stało się to możliwe dzięki obostrzeniom pandemicznym, które zezwalają na organizację meczów tylko przy pustych trybunach. Stadion przy Olimpijskiej nadal rzecz jasna jest ruiną, ale murawa - na której przecież zespół trenuje na co dzień - nadaje się do gry. Dzięki powrotowi na domowy stadion Polonia zaoszczędziła też trochę grosza na wynajmie obiektu Szombierek. Mimo zamkniętych trybun mecz śledzili zza płoty fani dwukrotnego mistrza Polski. Nie zawiedli się. Polonia wygrała 2:0 (2:0) po golach Kajetana Frankowskiego i Arkadiusza Kowalczyka.
Wszystkie komentarze