Planowana przebudowa niewiele zmieni. W dalszym ciągu będzie dochodziło do zmian pasa ruchu na odcinku od wjazdu na DTŚ z ulicy Dudy -Gracza na DTŚ w kierunku ul. Bogucickiej. Bez zachowania uwagi kierowców i tak będzie dochodziło do kolizji. Niewiele też zmieni się w zakresie korkowania się DTŚ w godzinach szczytu przed skrzyżowaniem z ul. Dudy-Gracza i i przed rozjazdem w rejonie ul. Bogucickiej. Ruch na prawoskręcie w kierunku Tychów rozładuje się tylko o tyle samochodów ile będzie się mieścić na pasie dojazdowym do nowej estakady i na samej estakadzie. Jest to prawdopodobnie kilkadziesiąt samochodów. Sam wjazd na drogę do Tychów dalej będzie odbywał się jednym pasem, a więc ten odcinek będzie determinował przepustowość skrętu na tyską trasę. Jednocześnie w przypadku całkowitego zajęcia lewego pasa na lewoskręcie na Tychy może dochodzić do blokowania DTŚ przy jeździe na Sosnowiec, a być może też na Mysłowice. Chyba lepiej poszukać rozwiązanie w postaci lepszego oznakowania niż wydawać prawie 100 mln zł (w praktyce pewnie sporo ponad 100 mln) na wątpliwe rozwiązanie problemu. T,. Studnicki
kto to wymyślił? już sobie wyobrażam ludzi wyjeżdżających z tunelu i nie mogących się zdecydować, czy z lewego skrajnego pasa mam jechać w kierunku A4, czy ze skrajnego prawego? I te manewry na ostatnią chwilę na środkowych pasach podczas podejmowania decyzji... no lepszego idiotyzmu nie widziałem
Wszystkie komentarze
Niewiele też zmieni się w zakresie korkowania się DTŚ w godzinach szczytu przed skrzyżowaniem z ul. Dudy-Gracza i i przed rozjazdem w rejonie ul. Bogucickiej. Ruch na prawoskręcie w kierunku Tychów rozładuje się tylko o tyle samochodów ile będzie się mieścić na pasie dojazdowym do nowej estakady i na samej estakadzie. Jest to prawdopodobnie kilkadziesiąt samochodów. Sam wjazd na drogę do Tychów dalej będzie odbywał się jednym pasem, a więc ten odcinek będzie determinował przepustowość skrętu na tyską trasę.
Jednocześnie w przypadku całkowitego zajęcia lewego pasa na lewoskręcie na Tychy może dochodzić do blokowania DTŚ przy jeździe na Sosnowiec, a być może też na Mysłowice.
Chyba lepiej poszukać rozwiązanie w postaci lepszego oznakowania niż wydawać prawie 100 mln zł (w praktyce pewnie sporo ponad 100 mln) na wątpliwe rozwiązanie problemu.
T,. Studnicki